Trwa dobra passa Gryfa. Zespół z Gminy Zamość rozpoczął rozgrywki od wyjazdowej porażki z Cosmosem, ale potem nie przegrał już ani razu. Wygrał osiem spośród dziewięciu kolejnych meczów. W sobotę ograł na swoim boisku w Zawadzie Olimpię, strzelając aż siedem goli. Nie zachował jednak czystego konta w defensywie.
– Rozegraliśmy bardzo dobry mecz, chyba najlepszy w tej rundzie. Nasza gra była ładna dla oka. Właściwie było to kolejne nasze spotkanie "bez historii". Szybko strzeliliśmy kilka goli i nadal atakowaliśmy, a przeciwnik nie przeciwstawiał się zbyt mocno naszej grze. Martwią mnie natomiast dwie stracone bramki. Były one skutkiem błędów w kryciu podczas dośrodkowań z bocznego sektora boiska – mówi Roman Blonka, szkoleniowiec Gryfa.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze