Ciężarna mieszkanka powiatu biłgorajskiego zgłosiła się do miejscowego szpitala na początku kwietnia ub. roku. 35-latka skarżyła się na bóle brzucha. Przyjęto ją na oddział położniczy, gdzie potwierdzono, że cierpi na kolkę nerkową. W związku z tym, że podczas badania kardiotokograficznego (KTG) stwierdzono nieprawidłowości w zapisie, mogące świadczyć o martwicy płodu, postanowiono w trybie pilnym przeprowadzić cesarskie cięcie. Chłopczyk urodził się bez oddechu, ale udało się mu go przywrócić. W dziesięciostopniowej skali Apgar, która stosowana jest do oceniania stanu noworodków, maluch otrzymał zaledwie 1 punkt.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze