Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 08:33
Reklama
Reklama

Sonet z krową na postronku

"Pisał ołówkiem na drobnych karteczkach. Czasem nocą przy ogarku, czasem w polu – za stolik służyła mu podeszwa buta, niekiedy zaś pisał wprost na podeszwie. Tworzył najczęściej zimą i w święta, w dzień trzeba było pracować" – opowiadał Józef Nikodem Kłosowski o Stanisławie Bojarczuku. Ten niezwykły, chłopski poeta stworzył ponad tysiąc sonetów!
Sonet z krową na postronku

Bojarczuk spisywał swoje wiersze na skrawkach makulatury, strzępkach gazet, na tym, co mu wpadło w ręce. Ignorował znaki interpunkcyjne czy błędy ortograficzne. Potem owe sonety były ubierane w odpowiednią formę i kaligraficznym pismem zapisywane w rękopisach. Poeta wyrażał się o nich jednak surowo. 

"Nie zważajcie na ortografię, jestem prostakiem" – napisał Bojarczuk w jednym z rękopisów. "Jeżeli to, co przed oczyma waszemi roztaczam, nie jest pierwszej klasy, będzie w każdym razie więcej warte, niż sposób, w jaki chcę i mogę to wyrazić".

Kawałek świata

Stanisław Bojarczuk urodził się 5 kwietnia 1869 r. we wsi Krakowskie Przedmieście niedaleko Krasnegostawu. Jego rodzice – Aleksandra i Adam – byli uwłaszczonymi chłopami pańszczyźnianymi, mieli gromadkę dzieci (było to sześciu synów: jednak trzech z nich umarło w dzieciństwie). Rodzina żyła w jednej izbie i ledwo wiązała koniec z końcem. Bywały okresy, że Bojarczukowie egzystowali w skrajnej nędzy. Tak było zwłaszcza wtedy, gdy ojciec poety... przegrał rodzinną ziemię w karty. 

O tym, jak wyglądał start w dorosłość chłopskich dzieci, dowiadujemy się z unikatowych "Pamiętników Chłopów". Ta publikacja została wydana w latach 30. ub. wieku przez Instytut Gospodarstwa Społecznego. "Gdy byłem w wieku szkolnym latem pasałem bydło, zimą jeden ze starszych braci uczył mnie czytać na elementarzu i trocha pisać, tyle że mogłem się jako tako podpisać i tyle było mojej nauki (pisownia cytatów oryginalna  –  przyp. red.)" – skarżył się w anonimowej relacji pewien kowal. 

"Do szkoły chodziłem jednej zimy dwa miesiące, a drugiej zimy trzy miesiące do takiego nauczyciela, co uczył po parę dzieci na wsi" – opowiadał inny, małorolny gospodarz. "Nauczyłem się trochę czytać i pisać, no i rachować do tysiąca (...). Aż brat poszedł do wojska i nie miał kto listu napisać, bo nikt w domu nie umiał, więc ja musiałem sobie przypomnieć litery".

Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

Reklama
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama