Igros rozpoczął rozgrywki od odniesionych w niezłym stylu dwóch zwycięstw nad Olimpią i Olimpiakosem, ale później poczynał sobie ze zmiennym szczęściem, a przede wszystkim obniżył swój poziom.
– Jeśli mógłbym porównać nasze występy w tej rundzie do poprzedniego sezonu, to wypadliśmy znacznie słabiej. To prawda, że w klasie A rywale są mniej wymagający niż w "okręgówce", jednak w niższej lidze mieliśmy silniejszy skład, miałem więcej zawodników do dyspozycji, graliśmy lepiej i solidnie trenowaliśmy – mówi Jarosław Czarniecki, szkoleniowiec Igrosu.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze