Działo się to w sobotę. Po południu na stację paliw w Dęblinie przyszedł 53-letni mieszkaniec miasta. Zaczął się awanturować, twierdził, że jest zakażony. Na nogi natychmiast zostały postawione wszystkie służby. Ściągnięto policję i pogotowie. Policjanci podjęli czynności odpowiednio zabezpieczeni. Wtedy okazało się, że 53-latek nie ma żadnych symtomów choroby, nie był za granicą, z nikim chorym się nie spotykał. Był za to kompletnie pijany. Miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie.
Za wywołanie niepotrzebnej czynności zgodnie z art. 66 kodeksu wykroczeń grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Teraz mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Policja przypomina, że takie „żarty” niepotrzebnie angażują służby ratunkowe, które mogą być w tym samym czasie potrzebne do niesienia pomocy w innych miejscach, osobom rzeczywiście jej potrzebującym. Dlatego wszelkie podobne zachowania będą ścigane z całą mocą obowiązującego prawa.
Napisz komentarz
Komentarze