Wielkanoc to najważniejsze i najbardziej radosne święto w kalendarzu chrześcijańskim. Towarzyszy mu wiele ciekawych zwyczajów i tradycji ludowych, choć wiele z nich znanych jest nam już tylko z opowieści. Skoro przed nami kolejne święta, tym razem inne niż wszystkie, to warto chociaż powspominać te sprzed lat...
Kosz zamiast koszyczka
Wójt gminy Biłgoraj Wiesław Różyński podkreśla, że pochodzi z terenu bardzo religijnego, gdzie okres Triduum Paschalnego traktowano bardzo poważnie. Po południu nikt już nie pracował w polu, bo to był czas na pójście do kościoła. Jako kilkunastolatek Różyński z dumą pełnił wartę przy grobie Jezusa. Po pierwsze dlatego, że tak wyjątkowo odczuwało się święta, po drugie dlatego, że mógł w ten sposób pomóc strażakom, którym zresztą chciał zostać.
– Mieliśmy pożyczony mundur i hełm i człowiek czuł się wtedy taki ważny – dodaje wójt, który do dziś jako strażak już z wieloletnim stażem razem z innymi druhami czuwa nad grobem Jezusa.
Wśród migawek z wczesnej młodości, gdzie jest palma, są pisanki, Wiesław Różyński z uśmiechem wspomina koszyczek swojej babci.
– Był tak duży, że babcia szła aż przygięta od jego ciężaru. W jej koszyku mieścił się cały bochenek chleba, cały ser, dużo kiełbasy itd. Moją rolą, jako dziecka, było nabrać wody, potem starsi święcili nią podwórze. Teraz koszyczki są już bardziej symboliczne – mówi Różyński.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze