Kiedy pod koniec marca właściciel Rakowa Częstochowa Michał Świerczewski zaproponował klubom Ekstraklasy swój pomysł dokończenia rozgrywek na kilku boiskach, oparty na skoszarowaniu i odizolowaniu piłkarzy, wielu uznało go za szaleńca i kazało mu się popukać po głowie. Plan zakładał, że wszystkie zespoły Ekstraklasy zamieszkałyby przez dwa miesiące w dwóch lub czterech hotelach, niedostępnych dla nikogo innego. Wszyscy piłkarze, przedstawiciele sztabów szkoleniowych i obsługa transmisji telewizyjnych regularnie badani byliby na obecność wirusa COVID-19, a zakażeni – odsunięci od kontaktów z pozostałymi uczestnikami rozgrywek. Według szacunków Świerczewskiego, ten plan kosztowałby 20 milionów złotych. Kibice nie byliby wpuszczani na stadion, dlatego kluby straciłyby z tego tytułu dochody, ale za to zarobiłyby na prawach telewizyjnych.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze