Pierwsza skarga na Marka Kudelę (w Radzie Miasta zasiada od 2004 roku) wpłynęła do zamojskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego latem 2013 roku. Doniesienie złożył stojący na straży porządku i praworządności jakiś wyborca. Jakiś, bo zgłaszający nie chciał ujawniać swoich danych, wolał pozostać anonimowy. Utrzymywał, że Markowi Kudeli nie należy się mandat radnego, a to dlatego, że choć ma "cztery kąty" w mieście, to faktycznie mieszka na wsi, a konkretnie w Sitańcu.
Już wtedy radny wezwany przez wyborczych urzędników do złożenia wyjaśnień, stanowczo odpierał zarzuty. Utrzymywał, iż jego "centrum życiowe" znajduje się w Zamościu.
Po trzech latach pytania o to, gdzie radny PO mieszka i nocuje, gdzie je obiady – wróciły. Stało się to za sprawą kolejnych sygnałów, które w czerwcu tego roku zaczęły docierać do Biura Wyborczego w Zamościu.
Czytaj więcej w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze