Kiedy będzie Pani mogła otworzyć swój salon?
– Z prognoz, które się pojawiają, wygląda na to, że może to nastąpić w czerwcu. Ale ja, a także koleżanki i koledzy z branży po cichu liczymy, że może jednak będzie to w połowie maja, równolegle z otwarciem salonów kosmetycznych i fryzjerskich.
No właśnie. Rząd założył, że studia tatuażu czy masażu będą otwierane dopiero w ostatnim, czwartym etapie gospodarki, razem np. z siłowniami. Tymczasem rehabilitacja już działa, wkrótce będzie można się wybrać do fryzjera. Jak Pani uważa, skąd takie decyzje władz?
– Nie mam pojęcia, zwłaszcza, że zawsze dotychczas we wszelkich rozporządzeniach byliśmy traktowani razem, jako tzw. branża beauty, czyli na równi z salonami fryzjerskimi lub kosmetycznymi. Teraz stało się inaczej. A tymczasem moim zdaniem reżim sanitarny, jaki był stosowany przez tatuatorów zawsze, znacząco przewyższał wymagania wprowadzane dziś, w dobie epidemii.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze