Był niedzielny (10 maja) wieczór, gdy dyżurny zamojskiej policji dostał informację, że w rowie w Szopinku stoi samochód. Osoba zgłaszająca ten fakt powiedziała, że kierowca był prawdopodobnie pijany. Zaraz po tym, jak dachował w rowie, wysiadł z auta i uciekł. Policjanci pojechali na miejsce. Znaleźli samochód, a wkrótce dotarli też do właściciela BMW.
Zatrzymali 25-latka, mimo że próbował im uciec i schować się. Przewieźli mężczyznę do komendy i przebadali. Okazało się, że miał promil alkoholu w organizmie. W poniedziałek (11 maja) 25-latek usłyszał zarzuty kierowania autem po pijanemu. Wcześniej był już za to karany. Sąd zakazał mu na kilka lat prowadzenia pojazdów, a postanowienie to przestało mężczyznę obowiązywać ledwie kilka dni przed kolizją w Szopinku.
– Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 2. Poza odpowiedzialnością karną nietrzeźwy kierujący musi liczyć się również z tym, że sąd wyda zakaz kierowania pojazdami. Jednak odpowiedzialność przed wymiarem sprawiedliwości to nie wszystko, pijany kierowca na drodze to potencjalne zagrożenie dla wszystkich osób, które przez przypadek napotka na swojej drodze. Skutki mogą być znacznie poważniejsze, ponieważ przez jego nieodpowiedzialne zachowanie ktoś może stracić zdrowie, a nawet życie – podkreśla Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze