Nimfa "wstąpiła w szeregi" służby więziennej gdy była zaledwie kilkumiesięcznym szczeniakiem. Została wytypowana do tej pracy, bo miała wspaniały węch, nie była strachliwa, szybko uczyła się nowych komend i była zawsze skora do zabawy.
– Należy pamiętać, że to właśnie zabawa jest podstawą pracy psów w służbach państwowych. Szukanie nielegalnych substancji traktują właśnie jako zabawę! – podkreśla por. Jarosław Małecki z ZK w Zamościu.
Suczka razem ze swoim przewodnikiem przeszła kilkumiesięczne szkolenie. Tam nauczyła się wszystkiego, co później jej się przydało w służbie, np. rozpoznawania zapachów narkotyków i substancji zabronionych, kojarzenia zapachów czy kontrolowania paczek, które trafiają do więzień.
Opiekunem Nimfy jest mł. chor Łukasz Gontarz. Jego służbowa partnerka była najczęściej wykorzystywana w więzieniu w Zamościu, ale zdarzało się, że dostawała do wykonania zadania w innych jednostkach penitencjarnych w województwie.
– Przejście na zaopatrzenie emerytalne przewodnika psa, naszego kolegi mł. chor. Łukasza Gontarza oznacza automatyczne odejście ze służby również Nimfy. Wynika to z przepisów, fakt ten stanowi jednocześnie wyraz szczególnej więzi łączącej psa ze swoim panem. Łukasz przez wiele lat szkolił i trenował psa, poświęcając mu bardzo dużo czasu, nie tylko służbowego. Można pokusić się o stwierdzenie, że Nimfa była jego oczkiem w głowie i w pewnym sensie także członkiem rodziny … i takim z pewnością pozostanie w obecnym pozasłużbowym życiu – informuje por. Małecki.
Dodaje, że w najbliższych dniach miejsce Nimfy zajmie nowy pies specjalny, także owczarek belgijski wraz z przewodnikiem, którzy powrócą do jednostki penitencjarnej z wielomiesięcznego szkolenia.
Napisz komentarz
Komentarze