Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 21:30
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama

Brama domu małego Andrzejka

Wyglądają one na tle okolicznych pól majestatycznie i... trochę dziwnie, dość niesamowicie. Są one pozostałością zniszczonego podczas I wojny światowej zespołu pałacowo-parkowego. Było to niezwykle piękne, reprezentacyjne miejsce – dom małego Andrzejka Wydźgi.
Brama domu małego Andrzejka

Pozostałością dawnego założenia pałacowego w Wożuczynie są fragmenty dawnych murów obronnych, tzw. budynek bramny oraz park. Jednak to właśnie dwa obeliski o wysokości kilkunastu metrów górują na tle okolicznych pól. Gdy się jedzie od strony Zamościa, np. do miejscowego kościoła parafialnego, nie sposób ich nie zauważyć. Smukłe sylwetki widać z daleka. 

Wykwintna rezydencja

Teraz są zresztą jeszcze bardziej widoczne niż np. jeszcze rok temu. Dlaczego? Właśnie zostały odnowione i pomalowane na biało i wręcz "świecą" w pełnym słońcu – na tle okolicznych pól i łagodnych pagórków. Remont przeprowadzono na koszt gminy Rachanie. Inwestycja pochłonęła w sumie ok. 45 tys. zł.

– Prace są zakończone. Odbyły się pod nadzorem konserwatora zabytków i ostatecznie zostały przez niego zaakceptowane – mówi Agata Niedziółka, sekretarz gminy Rachanie.

– Naprawdę bardzo cieszymy się, że te roboty zostały wykonane – dodaje Barbara Typek, prezes Stowarzyszenia Miłośników Wożuczyna i Okolic. – Mamy nadzieję, że gmina zadba także o inne zabytki w Wożuczynie. Są one także cenne i ważne. Trzeba zrobić wszystko, żeby je ocalić.

Zespół pałacowo-parkowy wybudowano w miejscu, gdzie istniał wcześniej zamek rodziny Wożuczyńskich. W latach 40. XVIII wieku Wilhelm Mier wybudował tutaj pałac oraz założył okazały ogród włoski. Stały tam rzeźby, altanki oraz m.in. wspaniałe oranżerie. Na pałacowy dziedziniec można było dotrzeć poprzez wjazd z oryginalną bramą, którą stanowiły dwa obeliski. Obok był most zwodzony na fosie oraz kordegarda.

Całe założenie pałacowe na przestrzeni lat zmieniało się. Na początku XX w. przekształcono je w wykwintną, wiejską rezydencję z folwarkiem. To miejsce było sławne i podziwiane z wielu względów. Tomasz Wydźga, ostatni właściciel wożuczyńskich dóbr, był znanym kolekcjonerem, a o jego zbiorach głośno było w kraju. Niestety pałac wraz z cennym wyposażeniem spłonął w 1914 roku podczas działań wojennych.

Właściciel musiał wraz z rodziną uciekać. Zapewne wysokie obeliski bramne, które jakimś cudem ocalały podczas zmasowanego bombardowania, były ostatnim widokiem, który zapamiętał.

Strzelają, pali się!

Tak ucieczkę właścicieli majątku w Wożuczynie opisuje w swoich dotąd nieopublikowanych wspomnieniach Maria Niklewiczowa z domu Wydźga (Tomasz był jej stryjem). Z zapisków pamiętnikarki wynika, że na początku ostrzału artyleryjskiego wszyscy członkowie rodziny ukryli się w piwnicy. Szybko okazało się jednak, że takie schronienie nie gwarantowało bezpieczeństwa.

„Gdy dwór zaczął się walić, uciekali pod kulami. Wreszcie przemykając się wśród wojsk, strzelaniny i pożarów, przedzierali się na wschód, aby u nas (chodzi o majątek w Duboi na Polesiu – przyp. red.) przeczekać, a potem wrócić (...)” – czytamy w zapiskach Marii Niklewiczowej. – „Najmłodszy synek stryja, śliczny, pięcioletni Andrzejek dostał po drodze gorączki. W malignie wciąż powtarzał: strzelają, strzelają albo pali się. Moi rodzice sprowadzili zaraz lekarza z Pińska”.

Lekarz orzekł, że to tyfus. Nie pomogły medyczne zabiegi i troskliwa opieka bliskich. „Stryjostwo nie opuszczali łóżeczka dziecka. To budziła się nadzieja, to gasła, wreszcie po długiej męce dziecka i rodziców Andrzejek umarł. Nie zapomnę jego pogrzebu” – pisała Maria Niklewiczowa.

Kondukt z małą trumienką pokrytą wieńcami szedł po piaszczystym trakcie na cmentarz w Pińsku. „Stryjenka bardzo płakała na pogrzebie. Stryj był spokojny, jego piękna twarz jak gdyby zastygła. Po zamurowaniu trumny i zasypaniu dołu podszedł do ogrodzenia sąsiedniego grobu. Z brwiami zmarszczonymi ze skupienia zaczął wolno, starannie obmacywać słupy i łańcuchy – pisała Niklewiczowa. „Bardzo niewiele już wówczas widział, a chciał móc odnaleźć grób syna”.

Powrót do domu

Po kilku tygodniach pobytu w Duboi Wydźgowie wyjechali do Raciborowic, drugiego majątku rodzinnego. „U nas w domu nastrój był ciężki, Ojciec nie chciał ruszyć się ze wsi, łaknął tylko spokoju” – notowała Maria Niklewiczowa. „Matka i my wszyscy pragnęliśmy wrócić koniecznie do Warszawy (...). Losy wojny wciąż się wahały”.

Zmagania wojenne po kilku latach wreszcie się skończyły. O zmarłym dziecku nie zapomniano. – Mała trumna ze zwłokami 5-letniego Andrzejka została sprowadzona po wojnie do Wożuczyna. Znajduje się w podziemiach miejscowego kościoła parafialnego – zapewnia prezes Barbara Typek.

To symboliczne. Kościół w Wożuczynie znajduje się w sąsiedztwie obelisków bramnych, które są pozostałością rodzinnego domu małego Andrzejka.

bn


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

mojamamajestz wożuczyna 25.08.2020 08:41
byłem widziałem , dobra robota, brawo UG Rachanie.

Mieszkaniec 24.08.2020 23:11
Brawo za informację i sygnał o tym pięknym i zapomnianym miejscu

 

 

ReklamaBaner boczny B1 firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama