Ola ma 17 lat. Na środowy protest, który rozpoczął się przed siedzibą sądu w Zamościu poszła razem z koleżanką. Dlaczego? – Bo chcę żyć w kraju, gdzie kobiety mają swoje prawa i mają wybór. To moja przyszłość, chcę o nią walczyć – powiedziała nam nastolatka. I zapewniła, że nie czuje się zbyt młoda, by wychodzić na ulice, nie czuje się dzieckiem, ale młodą kobietą, która w przyszłości chciałaby zajść w ciążę.
Dziewczyn i chłopaków w jej wieku, a także nieco starszych było na proteście sporo. Ale na ulice wyszli nie tylko młodzi. Nie brakowało osób w wieku lat 30, 40, także starszych, kobiet i mężczyzn. Były też matki z dziećmi i całe rodziny. Identycznie jak od pierwszego dnia manifestacji w Zamościu.
CZYTAJ TAKŻE: MARSZ ŻAŁOBNY PRAW KOBIET W ZAMOŚCIU
Nie brakowało emocji, okrzyków, ostrych haseł wypisanych na plakatach. Nie było jednak żadnych wrzasków, wulgaryzmów. Choć manifestacja i przemarsz po niej odbyły się tuż przy kościele, nikt go nie atakował.
Natomiast przed wejściem do świątyni zgromadziła się grupa osób określających się jako obrońcy życia i obrońcy Kościoła. Oni też mieli swoje hasła wypisane na tekturowych tabliczkach, pokrzykiwali, ale nie doszło do żadnych ataków czy poważniejszych incydentów.
CZYTAJ TAKŻE: PIERWSZY PROTEST W OBRONIE PRAW KOBIET W ZAMOŚCIU (ZDJĘCIA, FILMY)
Porządku i bezpieczeństwa strzegły policjantki i policjanci. Obrońcy praw kobiet swój środowy protest, podobnie zresztą jak poprzednie, rozpoczęli od podziękowań mundurowym za to, ze dbają o bezpieczeństwo na ulicach Zamościa.
Kolejny protest w Zamościu już dzisiaj, o godz. 17 na Rynku Wielkim.
W środę protest odbył się również w Biłgoraju:
Napisz komentarz
Komentarze