Oddział zakaźny szpitala w Biłgoraju, który niedawno zwiększył liczbę łóżek covidowych, pęka w szwach. W piątek na oddziale, który ma do 30 miejsc przebywało 40 pacjentów. Na szczęście, na 4 łóżka "respiratorowe", tylko 2 były zajęte. Optymizmem nie napawa sytuacja w tomaszowskim szpitalu.
Co czeka nas w najbliższych tygodniach? Czy szpitale sobie poradzą? Czytaj w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze