W marcu w Tomaszowie zamknięto stacjonarny punkt pobrań krwi, za to dwa razy w tygodniu przyjeżdżał krwiobus. Od października nie przyjeżdża. Honorowi dawcy krwi muszą jeździć do Zamościa i dalej.
Żeby teraz oddać krew, trzeba być pewnym, że nie ma się koronawirusa. Można zrobić test, ale na swój koszt. Kto go nie robi, a czuje się dobrze i nie miał od 14 dni kontaktu z zakażonym czy osobą na kwarantannie, ten może przypuszczać, że jest zdrowy. Nie wszystkim przypuszczenia wystarczają, dlatego wiele osób na razie rezygnuje z oddawania krwi. A zapasy krwi topnieją. Na ten moment, jak podaje RCKiK w Lublinie, niskie są zapasy krwi z grupy O RH+ i Rh-, A Rh + i Rh- oraz B Rh-. Jakby tego było mało, dawcy napotykają na swojej drodze jeszcze inne problemy – zamknięte punkty pobrań.
Więcej o tej sytuacji i problemach z nią związanych przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Najbliższe terenowe akcje poboru krwi:
- 29 listopada – po raz pierwszy w Wielączy (gm. Szczebrzeszyn)
- 6 grudnia – w Horyńcu
- 13 grudnia – w Aleksandrowie i w Łukowej
- 19 grudnia – w Szczebrzeszynie (w Urzędzie Miasta)
Napisz komentarz
Komentarze