Grażyna Nowosad mieszka w Tomaszowie Lubelskim. Jest nauczycielką w Zespole Szkół w Krasnobrodzie. Na COVID-19 zachorowała w listopadzie ub. roku. Myślała, że to grypa, ale gdy było coraz gorzej, antybiotyk nie działał, zorientowała się, że to nie przelewki. Dostała skierowanie na SOR. Zawiózł ją tam syn. Na oddziale dla chorych na koronawirusa leżała trzy tygodnie. Zaczęła prowadzić dziennik.
Czasami na swoim profilu fejsbukowym prosiła o wsparcie dla sąsiadów z sali. „Chorzy często trafiają na oddział covidowy jedynie w piżamie, bez butelki wody, bez podstawowych środków higienicznych, ponieważ zabierani są z domów przez karetki pogotowia w ostatniej chwili. Nie ma kto ich spakować, bo mieszkają sami, a ich stan zdrowia nie pozwala na odpowiednie przygotowanie się do wyjazdu do szpitala. Rodzina w szpitalu, w izolacji, na kwarantannie. Kto ma zawieźć 130 km od domu rzeczy niezbędne do przetrwania?” – apelowała o przyniesienie do szpitala butelek wody, chusteczek suchych i mokrych. Na apel odpowiedzieli m.in. uczniowie ze szkoły w Krasnobrodzie i ks. Piotr Gmiterek z Szarowoli.
Grażyna Nowosad opisała jak wygląda chorowanie w szpitalu „od kuchni”, jak trudno jest się wyleczyć i wrócić do sił. Książkę zatytuowała „Moja walka z covidem. Opowieść nie tylko o chorobie”, bo pisze też o kulinarnych przepisach, „terapeutycznych” wierszach, których autorką jest jej sąsiadka Elżbieta Krech, wspomnieniach z podróży, które to dodawały sił w czasie leczenia. Warto przeczytać książkę chociażby ku przestrodze.
– Było mi szkoda tych zapisków, tym bardziej, że kiedy wróciłam ze szpitala, ciągle ktoś dzwonił i mówił, że ktoś z jego bliskich zachorował i pytał co robić. Chciałabym, żeby w ten sposób więcej osób poznało prawdę o tej chorobie oraz prawdziwy obraz rzeczywistości szpitalnej. No i żeby ci, co nie wierzą, uwierzyli – mówi Grażyna Nowosad. Pieniądze pozyskane ze sprzedaży książki ma zamiar przeznaczyć na dalsze leczenie i rehabilitację pocovidową.
Zamówienia można składać u autorki. Okładkę zaprojektowała Bożena Mandziuk, właścicielka Gabinetu Kosmetycznego Sensual Art.
Napisz komentarz
Komentarze