Zamówienie kobieta złożyła jeszcze w lutym, przesyłki doczekała się dopiero kilka dni temu. Na dodatek w pudełko było zdecydowanie nie to, co kupiła. Bo zamiast sportowych butów, za które zamościanka zapłaciła już 300 zł, otrzymała sznurówki. Próbowała skontaktować się ze sprzedawcą, ale bezskutecznie. Wtedy zawiadomiła policję.
Tak postąpiła również mieszkanka gminy Łabunie. Ona wypatrzyła sobie na aukcji w internecie trampki. Czekała na paczkę, czekała, ale się jej nie doczekała. pod profilem osoby, z którą dobiła targu zaczęły się natomiast lawinowo pojawiać negatywne komentarze innych niezadowolonych klientów.
Policjanci zajęli się już obydwoma przypadkami, a przy okazji apelują o rozwagę podczas internetowych transakcji i zachowanie ostrożności. Co radzą?
– Sprawdzajmy sprzedawcę, u którego zamierzamy kupić wybraną rzecz. Zweryfikujmy czy jest rzetelny.
– Uważajmy na ,,super okazje". Nie zawsze to, co widoczne na zdjęciu musi być takie samo w rzeczywistości, lub nabyte przez sprzedawcę w sposób legalny.
– Gromadźmy całą korespondencję ze sprzedającym, w przypadku oszustwa będzie ona bezcennym dowodem kontaktów. Zachowanie zasad ostrożności pozwala na bezpieczne zakupy w sieci.
– Jeśli jednak mimo tego padniemy ofiarą internetowego naciągacza i nie dostaniemy towaru, za który zapłaciliśmy, zgłośmy to na Policję.
Napisz komentarz
Komentarze