W meczu rozegranym w Zamościu na boisku ze sztuczną murawą podopieczni trenera Roberta Wieczerzaka pokonali gości z Biłgoraja 2:1 (0:0). Taki wynik w konkursie ogłoszonym przez Hetmana na oficjalnym koncie tego klubu w mediach społecznościowych wytypował Jarosław Czarniecki – były piłkarz i trener obu zespołów.
– Spodziewałem się takiego wyniku, bo w końcówce rundy jesiennej Hetman zdecydowanie się poprawił, a Łada prezentowała się słabiej. Pod względem piłkarskim Hetman był znacznie lepszy niż Łada. Zespół z Zamościa wygrał zasłużenie. Bardzo dobrze prezentowali się zwłaszcza środkowi pomocnicy Rafał Kycko i Damian Baran, którzy ciągnęli swój zespół do przodu. Hetman miał pomysł na grę, konsekwentnie realizował założenia taktyczne. Z kolei Łada liczyła przede wszystkim na „stałe fragmenty gry”, które dotąd były jej mocną bronią. Nie zrobiła na mnie tak dobrego wrażenia, jak Hetman – komentuje Jarosław Czarniecki.
Hetman obie bramki zdobył w pierwszej połowie. W 11 minucie piłkę do bramki Łady posłał Baran. Natomiast w czwartej minucie czasu doliczonego powtórzył to Dawid Gierała.
PRZECZYTAJ: Oldboje nie nadążają w „okręgówce”, ale prym wiodą w klasie A
– O wyniku końcowym zadecydowały dwa nasze błędy w pierwszej połowie. Najpierw podczas wykonywania przez Hetmana rzutu rożnego zbyt wolno zareagowaliśmy i pozostawiliśmy za dużo miejsca rywalowi na oddanie strzału. Potem ja straciłem piłkę. Poszła kontra. Padła druga bramka. Hetman miał przewagę dwóch goli, więc w drugiej połowie mógł się cofnąć i wyczekiwać na okazje do wyprowadzenia kontrataków. My zaś biliśmy głową w mur. Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie, chyba najsłabsze w tej rundzie. Najbardziej boli to, że przegraliśmy właśnie z Hetmanem, w derbach Zamojszczyzny, w tak prestiżowym meczu – mówi Damian Chmura, kapitan Łady.
Po przerwie stroną dominującą na boisku byli przyjezdni z Biłgoraja. Z ich optycznej przewagi niewiele jednak wynikało. Zdołali jedynie zmniejszyć rozmiary porażki. W drugiej minucie „po czasie” bramkę zdobył Aleksander Okoń.
CZYTAJ TEŻ: Posypały się gratulacje dla Hetmana Zamość. Zwycięstwo na tym boisku nie było łatwe
– Byliśmy bardzo mocno zmotywowani, by ten mecz wygrać, m.in. ze względu na wysoką porażkę w Biłgoraju w Pucharze Polski. To był ostatni mecz rundy. Wiedzieliśmy, że nasi kibice przyjdą w dużej liczbie. Bardzo chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony, a przede wszystkim uzyskać satysfakcjonujący wynik. Wygraliśmy, bo zagraliśmy bardzo mądrze pod względem taktycznym. Jak Łada przejmowała piłkę, to byliśmy w „kompakcie”. Odcinaliśmy ją od możliwości rozgrywania akcji na środku boiska, a przez to zmuszaliśmy ją do zagrywania „długich” piłek. A ten sposób rozgrywania akcji wybitnie nie odpowiadał naszemu rywalowi – tłumaczy Patryk Miedźwiedź, kapitan zamojskiego zespołu.
Po sobotnim meczu Hetman zmiejszył stratę do Łady. Na półmetku sezonu obie dużyny różnią zaledwie trzy punkty. Oba sąsiadują ze sobą w tabeli. Łada jest czwarta, a Hetman – piąty.
– Jesteśmy w klubie bardzo zadowoleni z udanego zakończenia rundy jesiennej. Myślę, że sprostaliśmy oczekiwaniom pod względem sportowym i organizacyjnym. W meczu z Ładą czuło się atmosferę dobrego widowiska. Piłkarze obu zespołów rozegrali spotkanie na bardzo dobrym czwartoligowym poziomie. Obie drużyny zagrały dojrzale, jak na realia IV ligi. Mnie się podobało to, co zaprezentowały zespoły. Przed rozpoczęciem rozgrywek oczekiwaliśmy po rundzie jesiennej piątego, czy szóstego miejsca. Zadanie zrealizowaliśmy. Końcówka rundy jesiennej pokazała, że stać nas na miejsce w czołówce tabeli IV ligi. Przy dwóch, czy trzech solidnych transferach w przerwie zimowej, w rundzie wiosennej będziemy mogli się bić o trzecie miejsce, a może nawet o drugie. Jeśli jednak chodzi o grę w barażach, to podchodzimy do tego tematu bez emocji, na spokojnie. Nic nie chcemy robić na siłę, a jeśli mamy kogoś wartościowego sprowadzić do zespołu, to tylko z Zamościa lub okolicy – mówi Krzysztof Rysak, prezes Hetmana.
Hetman Zamość – Łada 1945 Biłgoraj 2:1 (2:0)
Gole: 1:0 Baran 11, 2:0 Gierała 45, 2:1 Okoń 90.
Hetman: P. Dobromilski – Zakrzewski, D. Dobromilski, Serdiuk, Wołoch – Miedźwiedź (76 Wistowski), R. Kycko, Baran (69 Tomasiak), Chodacki, Gierała (90 Łapiński) – Kuszcz-Wasyliszyn (69 Kherouf); trener Wieczerzak.
Łada: Alfimow – Gonczarewicz, Błajda, D. Chmura, Giletycz – Czułowski (87 Szmit), Janczuk, Poleszak (76 Wójtowicz) – Wojtyło (46 Cygan), Okoń, Kołodziej (55 Mucha); trener Zając.
Żółte kartki: Serdiuk, Miedźwiedź, Chodacki, D. Dobromilski, P. Dobromilski (Hetman), Błajda, Giletycz, Okoń, Wójtowicz (Łada). Czerwona kartka: rezerwowy Kuliński 40 (Łada). Sędziował: Pizoń (Lublin).
Napisz komentarz
Komentarze