Ofertą młodej tomaszowianki zainteresowała się jakaś kobieta. Skontaktowała się ze sprzedającą przez komunikator. Uzgodniły cenę. Zaraz po tym nastolatka otrzymała link, który miał rzekomo potwierdzić zapłatę za spodnie. Kliknęła w niego, wprowadziła swoje dane osobowe i do karty płatniczej.
– W międzyczasie kobieta otrzymała smsa z kodem autoryzacyjnym, który wpisała na stronę podaną w załączonym linku, łudząco przypominającą stronę banku. W wyniku podania tych danych i przechwycenia ich przez osoby nieuprawnione, kobieta straciła z konta 2 200 złotych – opowiada st. sierż. Małgorzata Pawłowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Policjantka przypomina, że podając numer karty, datę jej ważności oraz numer CVV dajemy oszustom dostęp do naszych środków na koncie. Nie powinniśmy tego robić, zwłaszcza wchodząc w linki z niepewnych źródeł.
Niestety, mimo apeli policji o ostrożność oszustwa online zdarzają się bardzo często, a straty ponoszą nie tylko nabywcy, ale również osoby, które sprzedają coś w internecie.
Napisz komentarz
Komentarze