Po burzach z deszczem, które przeszły w nocy z 24 na 25 czerwca, strażacy interweniowali kilkanaście razy, m.in. przy zerwanym dachu w Elizówce i pożarze niezamieszkałego budynku w Załawczu (obie miejscowości w gm. Turobin) i pożarze tartaku w Długim Kącie (gm. Józefów), gdzie spalił się nie tylko budynek, w którym prowadzona była działalność, a także wszystkie maszyny i urządzenia. Straty oszacowano na prawie 500 tys. zł. Władze Józefowa zwróciły się do wojewody lubelskiego i marszałka województwa o pomoc w odbudowie firmy. Pożar wybuchł 25 czerwca około godz. 3 najprawdopodobniej od uderzenia piorunem. Strażacy byli wzywani do licznych podtopień w Biłgoraju i Frampolu.
Deszcze niespokojne
Z 25 na 26 czerwca wcale nie było lepiej. Mieszkańcom dał się we znaki ulewny deszcz. Strażacy z PSP i OSP (łącznie ponad 35 zastępów) w ciągu 14 godzin interweniowali ponad 100 razy. Woda była wypompowywana z ponad 40 podtopionych obiektów (budynki, piwnice, garaże) oraz ponad 70 zalanych posesji, ulic, zagłębień terenu. Kilkadziesiąt budynków zostało zabezpieczonych przed podtopieniem workami z piaskiem. Najliczniejsze podtopienia wystąpiły na terenie Biłgoraja (ponad 40) i gm. Biłgoraj (ponad 20). Działania prowadzono także na terenie gmin Biszcza, Księżpol, Potok Górny, Tereszpol, Łukowa, Aleksandrów i Józefów.
Więcej szczegółów w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze