Cztery młode, wyklute w tym roku osobniki mają zamieszkać w wolierze na szczycie budynku ratusza. Będzie je można obserwować za pośrednictwem kamery umieszczonej w klatce, a kiedy się już zadomowią, najpewniej również zobaczymy te ptaki szybujące nad Rynkiem Wielkim oraz całym Roztoczem.
Sprowadzenie sokołów wędrownych do Zamościa jest częścią programu odbudowy tego gatunku w Polsce. Magistrat zapewnia, że ptaki będą też pożyteczne. Najpewniej, zgodnie ze swoją naturą, pomogą w ochronie zabytkowych kamienic przed gołębiami, na które polują.
Osobniki, które "zameldują się" w Zamościu 7 lipca mają już ok. 5 tygodni. Nie są jeszcze w pełni lotne, ale potrafią samodzielnie jeść i nie potrzebują szczególnej opieki ze strony rodziców. W klatce na wieży Ratusza mają być zamknięte 10 dni. W tym czasie nie tylko i nabiorą zdolności lotu, ale też poznają otoczenie i najpewniej uznają je za miejsce swojego urodzenia i będą się go trzymać także wówczas, gdy zostaną z woliery wypuszczone. Przez cały czas życia w zamknięciu, 24 godziny na dobę ptaki będą doglądane przez myśliwych-sokolników. Na pokarm od człowieka mogą liczyć do momentu, gdy nabiorą własnych zdolności łowieckich.
Jesienią sokoły opuszczą Zamość i będą swobodnie wędrować po Roztoczu, ale założenie jest takie, że wiosną wrócą w rejon Rynku Wielkiego, by założyć gniazdo i powiększyć rodzinę.
Warto też podkreślić, że sokoły wędrowne i Zamość łączy coś ważnego: miejsce na Światowej Liście Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.
Napisz komentarz
Komentarze