55-letni mieszkaniec gminy Stary Zamość stracił na zakupach online aż 7,5 tys. zł. Tyle zapłacił za folię stretch. Towar nigdy do niego nie dotarł, a pieniądze, nie zostały zwrócone. za kwotę ponad 7,5 tysiąca złotych. Pieniądze przelał na wskazane przez sprzedawcę konto jednak towaru nie otrzymał. Nie zostały mu również zwrócone pieniądze.
36-latka z Zamościa przez internet chciała kupić od hodowcy szczeniaka. Otrzymała umowę, podpisała ją i odesłała do sprzedawcy, dokonała również przedpłaty w wysokości ponad 1100 złotych. Była w kontakcie zosobą podającą się za kierownika transportu zwierząt na terenie Europy. Ale zwierzak do niej nie dotarł. Zaś sprzedawca poinformował, że zmienił zdanie i zaliczka mu nie wystarczy. Żądał całej kwoty. Zamościanka odmówiła. Nie doczekała się ani pupila, ani zwrotu zadatku.
Natomiast 55-letnia zamościanka chciała kupić wymarzone buty wnukowi. Chłopak znalazł ciekawą propozycję. Porozumiał się ze sprzedającym, a babcia BLIK-iem zapłaciła 470 złotych. Przesyłki się nie doczekali.
Mieszkanka gminy Zwierzyniec została oszukana, gdy na jednym z portali wystawiła za 1300 zł suknię ślubną. Kupiec się znalazł, wysłał nawet zdjęcie potwierdzające przelew. Kobieta dostała jednak również link, który miał rzekomo służyć do zaksięgowania wpłaty. Kliknęła, wypełniła formularz, podała swoje dane i te z karty płatniczej, po czym w banku dowiedziała się, że ktoś z jej konta wypłacił 1950 zł. Zablokowała dostęp do rachunku, ale pieniędzy nie odzyskała.
W niemal identyczny sposób została oszukana 37-latka z gminy Zamość, która online sprzedawała za 150 zł gorset. Straciła prawie 800 zł. Z kolei 32-latka z Zamościa zamierzała za 30 zł spieniężyć spódnicę. Skończyło się na tym, że po udostępnieniu danych do konta, ktoś pobrał z niego 300 zł.
Na tej samej zasadzie okradziony został również 31-latek z gminy Biłgoraj, który w imieniu swojego wujka sprzedawała zderzak samochodowy. Z jego konta oszust wypłacił 1300 zł. Z kolei 32-letni chciał kupić miernik instalacji elektrycznej. Zapłacił za niego ok. 3 tys. zł. I czekał na dostawę. Paczka nie przychodziła, a tymczasem oferta w internecie wciąż widniała jako aktualna. Kontaktował się ze sprzedawcą, ten zapewniał, że zaszła pomyłka, a mimo to mężczyzna towaru się nie doczekał. Pieniądze też do niego nie wróciły.
Policjanci wyjaśniają te zdarzenia. Będą próbowali namierzyć oszustów, a tymczasem apelują o rozwagę i rozsądek.
– Chrońmy swoje oszczędności, robiąc zakupy lub sprzedając za pośrednictwem internetu nie działajmy pochopnie. Nie korzystajmy z przesyłanych przez nieznane osoby linków. Chrońmy nasze dane, w szczególności te które mogą posłużyć oszustowi do wypłaty pieniędzy z konta. Kupując on-line korzystajmy ze sprawdzonych portali sprzedażowych i wybierajmy możliwość zapłaty za przesyłkę u kuriera – podkreśla Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze