Nieżywe małże nad zalewem w Nieliszu, który jest wodną wizytówką Zamojszczyzny, pojawiły się w trzeciej dekadzie sierpnia. Cały czas ich przybywało. Zdaniem wędkarzy, małże zdechły na skutek gwałtownego spuszczenia wody z zalewu. Ale są też głosy, że mogły zatruć się np. środkami chemicznymi, które przedostały się do wody z okolicznych pól. – Ludzie snują różne teorie, ale najlepiej gdyby w tej kwestii wypowiedzieli się specjaliści – mówi Piotr Pyś, sekretarz gminy Nielisz.
Przeczytaj cały artykuł w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze