Zaczęło się kilka lat temu. Wówczas stanęła pierwsza. Później pojawiły się kolejne. Teraz zniczodzielnie są organizowane przy wielu nekropoliach, również w naszym regionie. Z pewnością po Zaduszkach będą miały się czym zapełniać.
Zniczodzielnia to nic innego, jak postawiony w widocznym miejscu, z reguły przy wejściu na cmentarz, duży, wyraźnie opisany regał. Idea nie jest skomplikowana. Chodzi o to, by zużytych, wypalonych, ale jeszcze dobrych zniczy nie wyrzucać do kosza, tylko ustawić je na półce. Bo komuś mogą się przydać i świetnie służyć, jeśli włożony do środka zostanie nowy wkład.
(...)
W ślad za kilkoma miastami powiatowymi poszły również mniejsze. Już w połowie zeszłego tygodnia regał pojawił się przy cmentarzu w Szczebrzeszynie. Podobne stanęły obok bram nekropolii w Klemensowie i Wielączy. W ich organizacji miejscowemu radnemu pomógł zamojski market.
– Zobaczyłem, że kontenery na śmieci przy cmentarzu zapełniają się w bardzo szybkim tempie, a w śmietniku lądują znicze, które wyglądają jak nowe. Postanowiłem podjechać do Castoramy, tam spotkałem miłą panią z obsługi – relacjonował nam Rafał Kowalik. Krótka, serdeczna rozmowa zaowocowała tym, że market podarował radnemu trzy regały.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze