O dokonaniach tego młodego człowieka, który uczestniczył m.in. w zajęciach śpiewu prowadzonych w zamojskim Klubie Batalionowym pisaliśmy już >>>> Brawo Franciszek Barnowski. Zamościanin wygrał "Szansę na sukces".
Przypomnijmy, że jesienią tego roku Franciszek Barnowski wygrał odcinek "Szansy na sukces", w którym śpiewano piosenki Anny German. Przeszedł do finału, a ten odbył się w sobotę, 18 grudnia. Na tym etapie to widzowie decydowali, kto z wokalistów jest najlepszy i zasługuje na udział konkursie "Debiuty" podczas 59. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki.
Rywalizowało jedenastu solistów i jeden kwartet. W pierwszej części każdy z finalistów zaśpiewał w duecie z muzyczną gwiazdą swojego odcinka. Zamościanin z Joanną Moro i Marianem Lichtmanem wykonał „Bal u Posejdona”. Do decydującej rundy przeszła trójka najlepszych. Mieli śpiewać piosenki wylosowane przez Marka Sierockiego. Franciszek Barnowski wykonał utwór "Nie ma jak u mamy" Wojciecha Młynarskiego i wygrał.
Młody zamościanin to obecnie student śpiewu estradowego Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. W Zamościu ukończył Gimnazjum nr 1. W tej szkole zaczął na poważnie swoją przygodę ze śpiewaniem, kształcąc się pod kierunkiem Katarzyny Bedy. I wtedy też zaczął stawiać pierwsze kroki na wielkiej scenie, m.in. występując m.in. roli tytułowej w musicalu „Piękna i Bestia”. A później były kolejne występy, koncerty i konkursy, w których młody wokalista sięgał po nagrody.
Co Franciszek Barnowski powiedział zaraz po zwycięstwie?
Napisz komentarz
Komentarze