Ranny 57-latek mógł się wykrwawić, dlatego liczył się czas. Jego żona zatrzymała po drodze jadącego akurat dzielnicowego i poprosiła o pomoc.
Aspirant sztabowy Marcin Gołębiowski natychmiast zareagował. Podjął pilotaż, włączył sygnały uprzywilejowania i ruszył w kierunku zamojskiego szpitala. O eskorcie poinformował też oficera dyżurnego. Dzięki pomocy dzielnicowego poszkodowany 57-latek szybko i bezpiecznie dotarł pod opiekę lekarzy.
O dzielnicowym Marcinie Gołębiowskim pisaliśmy też tutaj: Dzielnicowy Gołębiowski zatrzymał pijanego na quadzie
Napisz komentarz
Komentarze