W poniedziałek, 7 lutego, około godz. 21 mieszkaniec jednej z wsi w gminie Hrubieszów wyszedł z domu. Wtedy ostatni raz widzieli go bliscy. Potem kontakt z nim się urwał. Mężczyzna nie dzwonił do rodziny ani nie odbierał telefonu. Nazajutrz rodzina zawiadomiła policję o zaginięciu 55-latka. Przez dwa dni poszukiwało go kilkadziesiąt osób: policjanci, druhowie z jednostek ochotniczych straży pożarnych z kilku pobliskich miejscowości. Na miejsce przyjechał też policjant z psem tropiącym z komendy w Chełmie. Do pomocy wykorzystano dron, a nawet śmigłowiec z Warszawy. Przeszukano lasy i pola w kilku okolicznych wsiach. Na zwłoki natrafiono niedaleko miejsca zamieszkania 55-latka.
– Wszczęliśmy śledztwo, które powinno wyjaśnić wszystkie okoliczności śmierci mężczyzny. W najbliższych dniach powinniśmy otrzymać wyniki sekcji jego zwłok. Na razie nie ma podejrzeń, że do zgonu 55-latka przyczyniły się osoby trzecie – poinformowała nas prokurator Magdalena Janik-Sobańska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie.
Napisz komentarz
Komentarze