"Ania ma 6 lat. Dotychczas była wesołą i aktywną dziewczynką, m.in. trenowała karate. Toczyła walki z rywalami na macie. Często wygrywała. Teraz ma do pokonania znacznie poważniejszego przeciwnika. U małej dziewczynki wykryto glejaka mózgu" - pisaliśmy w maju ubiegłego roku. Dla Ani organizowano różne akcje charytatywne. Ją i jej rodziców wspierali znajomi i zupełnie obcy ludzie. Śledzili doniesienia mamy i taty Ani o jej stanie zdrowia. Niestety choroba postępowała. dziewczynka, choć dzielnie walczyła, nie pokonała raka.
9 marca rodzice Ani Pogudz napisali w mediach społecznościowych (Ania znokautuje glejaka) wiadomość, jakiej nigdy nikt nie chciał przeczytać.
Serduszko Mojej kochanej córeczki wczoraj przestało bić. Było już bardzo zmęczone...tym, że nie może się uśmiechać, skakać, malować, dawać buziaczków...wszystkie najlepsze emocje odeszły wraz z utratą kolejnych umiejętności. Ukradkiem z jednego oczka leciały łezki, ale nie było słychać płaczu. Niewyobrażalne jest cierpienie chorego dzieciątka, takie cierpienie z nieszczęścia, z powolnego odchodzenia z tego świata. Nie miałam sumienia jej dłużej przy sobie zatrzymywać, mimo że w nocy kilka razy wracała po ustaniu oddychania, bo ją prosiłam, błagałam...resuscytacja była skuteczna na tyle, żeby dać nam czas na pożegnanie. W ciągu dnia przychodzili do Ani najbliżsi, a wieczorem otworzyliśmy okno, bo zgromadziliśmy się przy Niej w Jej pokoiku i zrobiło się troszkę duszno. Owinięta w kocyk ostatni oddech oddała w moich ramionach, gdy powiedziałam, żeby odpoczęła, a jak to zrobi, to pójdziemy na spacer, bo już będzie wiosna...A dzisiaj wróciła zima. Dla nas wiosna już nie przyjdzie.
Dziękujemy, że byliście razem z Anią.
Łączymy się w bólu z rodziną dziewczynki.
Pisaliśmy: Zamość: Ania walczy z nowotworem. Wielka zbiórka pieniędzy Zamość: 6-letnia Ania musi pokonać glejaka. Potrzebuje wsparcia
Napisz komentarz
Komentarze