Z pokoju zniknęły: fotel, krzesło, szafka nocna, lampka, poduszki, a nawet pościel. Straty wyceniono na 1100 złotych, a sprawę zgłoszono policji.
Funkcjonariusze ustalili, że do kradzieży doszło w piątek 27 maja nad ranem.
Kobieta, która tam nocowała, wyniosła z niego wyposażenie. Całość pozostawiła przy ulicy, a następnie włożyła do zamówionej wcześniej taksówki. Opuszczając hostel zapewne nie zakładała, że zostanie odnaleziona. Funkcjonariusze analizując zebrany w tej sprawie materiał, najpierw dotarli do kierowcy taksówki. Niedługo później ustalili adres, pod który zawiózł pasażerkę z „fantami“. W ten sposób dotarli do 31-latki z gminy Komarów. W trakcie przeszukania jej domu odnaleźli skradzione przedmioty – opisuje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
31-latka została zatrzymana. W trakcie przesłuchania przyznała się do kradzieży. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna, który był z nią w hostelu, nie miał nic wspólnego z kradzieżą i wcześniej opuścił obiekt.
Pani, której zamarzyło się hotelowo urządzić swoje pomieszczenia, grozi teraz do 5 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze