Od stycznia tego roku mieszkańcy Hrubieszowa i inni odbiorcy energii cieplnej z tamtejszej ciepłowni zapłacili za ciepło około 56 proc. więcej niż w zeszłym roku. Z powodu rosnących cen gazu ziemnego, hrubieszowski Zakład Energetyki Cieplnej przestawił się na opalanie ciepłowni olejem opałowym. Gdyby tego nie zrobił, podwyżki opłat za ciepło na początku bieżącego roku wyniosłyby około 300 proc. Do ogrzewania gazem w ZEC powrócono latem, gdy zapotrzebowanie na ciepło jest znacząco mniejsze, a ciepłownia dostarcza odbiorcom jedynie ciepłą bieżącą wodę.
W Hrubieszowie już grzeją
W ostatnich dniach września ZEC w Hrubieszowie zrobił rozruch ciepłowniczych urządzeń. Z powodu niskich temperatur w mieszkaniach, część tamtejszych spółdzielni mieszkaniowych zwróciła się do ZEC o dostarczanie ciepła do ogrzewania mieszkań, jeszcze przed sezonem grzewczym (ten rozpoczyna się 1 października).
Przeczytaj także:
Obecne taryfy opłat za energię cieplną obowiązują od lipa tego roku do lipca 2023 r. Były one o około 56 proc. wyższe od zeszłorocznych. Przed podwyżkami przeciętna rodzina w Hrubieszowie płaciła średnio za ciepłą wodę i ogrzewanie mieszkania (o powierzchni około 50 mkw.) blisko 2,5 tys. zł rocznie. A obecnie to wydatek rzędu około 4 tys. zł w ciągu roku.
– Mam duże mieszkanie, o powierzchni prawie 80 mkw. Ze spółdzielni otrzymałem pismo z informacją, że po podwyżce będę płacił co miesiąc 200 zł więcej. Przed podwyżką roczne wydatki za ogrzewanie mojego mieszkania sięgały około 4 tys. zł, a po niej opłaty za ciepło wzrosły do 6,5 tys. zł rocznie – mówi 46-letni mieszkaniec Hrubieszowa.
W lecie ciepłownię opalano gazem
Zastępca burmistrza Hrubieszowa Paweł Wojciechowski zaznacza, że latem ciepłownia była opalana gazem.
– Ale cały czas monitorujemy ceny oleju opałowego, by w razie trudności z zaopatrzeniem w gaz przerzucić się na olej opałowy. Będzie taniej. Różnica w kosztach wytwarzania energii cieplnej może być wtedy nawet o połowę mniejsza. Nie robimy zapasów tego paliwa na cały sezon grzewczy. Nie byłoby go gdzie magazynować. Różnica cen między gazem i olejem zmienia się dość często. Jeżeli podpisalibyśmy kontrakt z PGNiG na dostawy gazu, wtedy mielibyśmy je zagwarantowane na cały sezon. Ale nie chcemy tego robić, bo jesienią i zimą najpewniej wrócimy do opalania ciepłowni olejem – podkreśla wiceburmistrz Paweł Wojciechowski.
Olej, szybciej niż gaz, zanieczyszcza ciepłownicze instalacje.
– Raz na jaki czas potrzeba kilku godzin na czyszczenie instalacji grzewczej. Odbiorcy ciepła nawet nie zauważą takiej przerwy technicznej. Mieszkania nie zdążą wyziębić się w ciągu kilku godzin potrzebnych na czyszczenie instalacji grzewczych. No i opalanie ciepłowni olejem, mimo tych utrudnień, jest bardziej opłacalne – zaznacza wiceburmistrz Wojciechowski.
"W bieżącym roku wyremontowano 2 kotły, o mocy 6,8 MW. Wymieniono 66 uszkodzonych rur. Całkowity koszt remontu wyniósł ponad 146,7 tys. zł zł. (...) Sieci ciepłownicze są w 100 proc". szczelne" – czytamy w informacji o przygotowaniu miejskiej ciepłowni do nadchodzącego sezonu grzewczego opracowanej szefa ZEC w Hrubieszowie Artura Szumiatę.
Nie wiadomo, o ile wzrosną rachunki
W lipcu minister klimatu zapowiedziała gwarancje finansowe Banku Gospodarstwa Krajowego dla małych ciepłowni potrzebujących środków na zapewnienie zakupu paliwa. Dodała, że rząd pracuje nad kompleksowym rozwiązaniem wspierającym odbiorców energii i ciepła.
– W najbliższych tygodniach powinno stać się jasne, na jaką faktycznie pomoc rządowa będzie mógł liczyć Zakład Energetyki Cieplnej w Hrubieszowie. Wówczas w przyszłym roku można będzie siąść do ustalania nowych taryf – tłumaczy zastępca burmistrza Hrubieszowa Paweł Wojciechowski.
Napisz komentarz
Komentarze