Interpelację w tej sprawie złożyła 28 grudnia radna Agnieszka Klimczuk (Zamojska Koalicja Obywatelska). Radna – w nawiązaniu do petycji mieszkańców os. Karolówka „o wyeliminowanie uciążliwości wynikających z funkcjonowania specjalnej podstrefy ekonomicznej przy ul. Szczebrzeskiej i Chłodnej” z 6 czerwca ub. roku – wnosi o udzielenie informacji, jakie skuteczne działania zostały podjęte w celu usunięcia uciążliwości.
Radna pyta
W dalszej części mieszkająca na tym osiedlu radna Klimczuk, podnosi, że wskutek „karygodnych błędów popełnionych przy organizowaniu podstrefy”, przyległy do niej teren wygląda obecnie katastrofalnie. Chodzi o podtopienia, do których regularnie dochodzi na wskazanym terenie. Według radnej, brak wiedzy i wyobraźni miejskich urzędników w momencie wydawania pozwolenia na lokalizację podstrefy ekonomicznej doprowadził do nasilenia długotrwałego utrzymywania się wód opadowych, a co za tym idzie podtopieniami okolicznych posesji prywatnych. Występująca w imieniu mieszkańców Agnieszka Klimczuk jest załamana działaniem pracowników magistratu, którzy na tak niestabilnym terenie „nakazali zasadzenie rzędu tui i narazili budżet miasta na duże straty finansowe”.
Radna pyta, co zrobią władze miasta, gdy doprowadzeni do skrajnej rozpaczy mieszkańcy ruszą z pozwami przeciw miastu o odszkodowania za niszczone mienie prywatne i obniżenie wartości ich nieruchomości. „Kto będzie płacił zasądzone odszkodowania? Czy w planach przewidziane jest zaciągnięcie kolejnych kredytów na pokrycie zasądzonych odszkodowań”? – czytamy w złożonej na piśmie interpelacji.
Pieniądze w błoto
Odpowiedź na te pytania na pewno radnej zostanie udzielona, choć prezydent Andrzej Wnuk już na sesji wskazywał, gdzie leży przyczyna opisywanego stanu rzeczy. Bo zanim radna złożyła interpelację, o „bezsensownym wydawaniu pieniędzy”, a konkretnie 137,7 tys. zł na tuje, mówił radny Janusz Kupczyk (ZKO). – Przecież było wiadomo, że to się nie sprawdzi! – przekonywał radny Kupczyk. – To pieniądze wyrzucone w błoto. Zostawiam bez komentarza.
Prezydent Zamościa przyznał, że problem podstrefy ekonomicznej to nie tylko hałas i emisja pyłów, ale i podtopienia. Poprosił jednak o cierpliwość. – Kanał burzowy, który powstaje pod przebudowywaną drogą krajową nr 74, będzie odbierał wodę również z podstrefy – zakomunikował Andrzej Wnuk. – Nie jest miło patrzeć, jak nowe sadzonki są podlewane, ale jesteśmy zabezpieczeni gwarancjami z wykonawcą nasadzeń.
Dodał, że miasto kompleksowo chce rozwiązać problem podtopień na wskazanym terenie. – Będziemy szukać z "Polskiego Ładu" pieniędzy na budowę dróg w podstrefie wraz z kanalizacją burzową – mówił prezydent. – Chcemy pomóc mieszkańcom. Jaką mieliśmy alternatywę? Około 20 mln zł trzeba by wydać, aby odgrodzić całe osiedle ekranami dźwiękochłonnymi.
Mieszkańcy chcą spokoju
Bo mieszkańcy Karolówki już pól roku temu skarżyli się na hałas oraz zapylenie, które zakłócają im spokój w dzień i odpoczynek w nocy. O pomoc – w imieniu mieszkańców – apelował na czerwcowej sesji do prezydenta i radnych Mariusz Kyc, a kilka dni wcześniej do magistratu wpłynęła petycja o „wyeliminowanie uciążliwości wynikających z funkcjonowania specjalnej podstrefy ekonomicznej przy ul. Szczebrzeskiej i Chłodnej”, pod którą podpisało się około 100 mieszkańców osiedla. Skarżyli się na hałas i drgania z pracujących w podstrefie maszyn, które są odczuwalne w domach, pomimo szczelnie zamkniętych okien, a także na pył i plewy, wydobywające się z zakładu produkującego pellet, które następnie są roznoszone po całym osiedlu.
Mieszkańcy zwracali też uwagę na fakt podniesienia o ok. 1 m terenu i jego wybrukowanie przez inny zakład, co doprowadziło do tego, że po większych opadach pobliska okolica jest zalewana i tworzy się „jeziorko o powierzchni ok. 50 mkw.”
Domagali się podjęcia przez miasto działań, które pozwolą na usunięcie uciążliwości wynikających z sąsiedztwa podstrefy. To m.in. budowa paneli dźwiękochłonnych chroniących przed hałasem wzdłuż trzech zakładów produkcyjnych, zasadzenia drzew i krzewów wzdłuż ul. Strefowej oraz prowadzenie regularnych kontroli poziomu zanieczyszczenia powietrza w rejonie zakładu produkującego pellet.
Radni obiecali, że spróbują przekonać jednego z przedsiębiorców, aby przeniósł bramę w swojej hali produkcyjnej ze strony wschodniej, czyli od strony osiedla, na zachodnią, a prezydent wydał polecenie, żeby na jesieni zasadzić od strony osiedla szpaler tuj. Na zdjęciach widać, jak po ostatnich podtopieniach prezentują się drzewka.
Napisz komentarz
Komentarze