Przed tygodniem ekipa Jarosława Czarnieckiego wypunktowała 5:0 Sokół Zwierzyniec, zdobywając wszystkie bramki po przerwie. Podobnie było w spotkaniu z Omegą, bo wicelider zdobywał gole tylko w drugiej odsłonie.
W ekipie gospodarzy przed pierwszym gwizdkiem przypominano sobie niefortunny pojedynek z rundy jesiennej, gdy w doliczonym czasie gry Roztocze straciło dwie bramki i przegrało w Starym Zamościu 2:3. Nic więc dziwnego, że walka rozgorzała na całego, gdy tylko Marek Borowiński dał sygnał rozpoczęcia meczu. Miejscowych napędzał wszędobylski Lavruk, który z piłką u nogi potrafił minąć kilku rywali i dograć ciekawą piłkę swoim partnerom. W 16 min z takiej asysty skorzystał Kamil Kornas, stając oko w oko z Adrianem Szopą. Napastnik gospodarzy próbował mijać rywala z lewej strony i z ostrego kąta trafił w nogi bramkarza. W 40 min kontuzji doznał Piotr Malec, którego zmienił Paweł Wróbel. Jak się później okazało, pech jednego gracza stał się przyczyną szczęścia drugiego.
Ale zanim to się stało, swoje szanse miała Omega. Najpierw Bartłomiejowi Mudzie zabrakło centymetrów, aby ubiec Krzysztofa Hadłę po zbyt anemicznym podaniu jednego z obrońców, a po chwili Damian Wajdyk główkował tuż nad poprzeczką.
– Pierwsza połowa przypominała piłkarskie szachy i przyznam się, że spodziewałem się na koniec meczu bezbramkowego remisu – mówił trener Omegi Paweł Lewandowski.
Innego zdania byli jednak gracze Roztocza, choć w 47 min mieli furę szczęścia. Z 25 m uderzył na bramkę Szopy Łukasz Wróbel, a Paweł Wróbel zmienił kierunek lotu piłki i było 1:0. Bramkarz Omegi musiałby mieć kręgosłup z gumy, aby wybronić ten strzał.
Roztocze Szczebrzeszyn – Omega Stary Zamość 4:0 (0:0)
Bramki: P. Wróbel 48, 87, 90+2, Lavruk 90.
Roztocze: Hadło – Fediuk (89 Migryt), B. Mazur, Zwolak, Ł. Wróbel – Bubiłek, W. Mazur, Lavruk (89 Rudakov), Klimkiewicz, K. Kornas – Malec (42 P. Wróbel).
Omega: Szopa – Tchórz, Kudriawcew, Denis, Goch – Wajdyk, Bojar (68 J. Baran), Ignaciuk (68 Ramian) – Muda, Łata (78 Mazur), Nizioł.
Sędziował: Marek Borowiński.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze