Choć trener Paweł Babiarz nie chciał dzielić skóry na niedźwiedziu, to porażka jego zespołu z była równie prawdopodobna jak hat-trick w meczu ekstraklasy Arkadiusza Malarza. Przedostatnia w tabeli Victoria stawiała większy opór gospodarzom jedynie do przerwy, choć gdyby młodzi tomaszowianie mieli lepiej nastawione celowniki, to już w pierwszych 45 minutach byłoby po meczu. Rozochocony wtorkowym zwycięstwem lider wybrał się w sobotę do Lubartowa, gdzie pokonał Lewart aż 6:0.
Przed Tomasovią jeszcze spotkanie z ostatnią w tabeli Janowianką, a następnie dwumecz barażowy (17 czerwca wyjazd, 25 czerwca dom) z Wisłą Płock, która jest najlepszym zespołem w województwie mazowieckim.
– Śledzę wyniki i sytuację kadrowo naszego przeciwnika na bieżąco. Wiem, że są mocni w defensywie, a wiosną stracili tylko siedem bramek, ale z drugiej strony my pozwoliliśmy sobie strzelić ledwie sześć – porównuje Paweł Babiarz. – Kilku juniorów Wisły występuje też regularnie w czwartoligowych rezerwach, więc również w tym elemencie w obu zespołach sytuacja jest podobna. No cóż, wszystko rozstrzygnie się na boisku.
Więcej w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze