To konsekwencja przepisów ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, która weszła w życie 2 września ubiegłego roku. Przepisy przewidują, że nazwy m.in. ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego, nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. Zgodnie z ustawą za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989. Samorządy nie mają wyboru. Muszą zmieniać nazwy, bo inaczej zrobi to za nich wojewoda.
Lubycza opisana na nowo
Samorząd Lubyczy Królewskiej ze zmianą nazw ulic borykał się od ubiegłego roku. Podczas procedury uzyskania praw miejskich, a w związku z tym przyłączania do Lubyczy Królewskiej wioski Zatyle-Osada oraz Dęby okazało się, że i w Lubyczy Królewskiej i w Dębach są po dwie ulice noszące takie same nazwy: Ogrodowa i Lipowa. Takiego dublowania się ulic w mieście być nie może. Ostatecznie zmieniono nazwy lubyckie, bo przy ulicach w Dębach znajduje się kilkanaście gospodarstw. Ogrodowa została wiec ulicą kardynała Stefana Wyszyńskiego, a patronem Lipowej został król Władysław Jagiełło.
Samorządowcy zmienili wtedy nazwy kilku innych ulic: w Dębach ulicę Młodzieżową włączyli do Szkolnej. W Lubyczy Królewskiej ulicę Krótką przy cmentarzu przemienili w Spokojną. Nazwy otrzymały dwie bezimienne ulice w Zatylu-Osadzie: jedna imię płk. Leopolda Lisa-Kuli, druga Władysława Reymonta.
Zmieniono też ulicę kontrowersyjnego Andrzeja Łunia (Andrzej Łuniew był setnikiem Ukraińskiej Armii Galicyjskiej, formacji, która walczyła przeciwko Polakom w latach 1918-1919 w walkach o Lwów) na ulicę Cypriana Kamila Norwida.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze