W programie imprezy znalazły się m.in. pokazy robienia cebularzy przez KGW Cebulanki, charytatywna licytacja unikatowych koszulek na rzecz Fundacji Kilometry Dobra oraz występy artystyczne. Każdy mógł przede wszystkim za darmo skosztować cebularza.
– Pierwszy raz jestem w Zamościu, a tu taka niespodzianka – powiedział nam Robert Łaskawski z Tychów na Śląsku, który kamperem podróżuje po Zamojszczyźnie. – Wasz cebularz smakuje wybornie. Nawet bym się nie spodziewał, że placek posypany cebulą i makiem może być tak dobry. Trzeba wracać do tradycji. Zamość będzie mi się kojarzył z piękną starówką i przepysznymi cebularzami.
W zorganizowaniu młodzieży Dnia Cebularza pomogły Zamojskie Zakłady Zbożowe.
– Jesteśmy za tym, żeby promować stare, proste, ale bardzo smaczne wypieki czy dania – powiedział nam Grzegorz Wróbel, wiceprezes ZZZ. – Osobiście zawsze byłem smakoszem cebularzy i do tej pory tak mi zostało. W powiecie biłgorajskim popularny jest piróg biłgorajski z kaszą, a w zamojskim i samym Zamościu cebularz. Myślę, że Dzień Cebularza może być imprezą cykliczną dla młodszych i starszych.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze