Kurhan jest nazywany przez mieszkańców okolic Ślipcza „mogiłą Chrobrego”. Najpewniej z tego powodu, że w 1018 r. Bolesław Chrobry ze swoim wojskiem przeprawiał się Bug i podczas marszu na Ruś Kijowską walczył z zastępami księcia Jarosława Mądrego. Bolesław I Chrobry zmarł 1025 r. w Krakowie, a został pochowany w Złotej Kaplicy w Poznaniu. Mieszkańcy okolic kurhanu w Ślipczu uważają, że tam mogły zostać pochowane gockie księżniczki a także napoleońscy żołnierze. To jednak są tylko legendy.
W Ślipczu są 3 kurhany. Pierwszy z nich archeolodzy rozkopali w 2020 r. Wtedy nie natrafiono na nic, co dałoby odpowiedź na najbardziej istotne pytanie: dla kogo usypano te kurhany. Ten rozkopany przed dwoma laty, został zniszczony przez działania z okresu pierwszej wojny światowej. Głównie z tego powodu nie można było wydobyć z niego zbyt wielu informacji. Natomiast największy z trzech kurhanów archeolodzy rozkopali w ubiegłym roku. Przez 6 tygodni prac archeologicznych wydobyto z niego znacznie więcej informacji niż 2 lata temu z mniejszego kurhanu. Nadal jednak nie wiadomo dla kogo został usypany największy z kurhanów. Ubiegłorocznymi badaniami w Ślipczu, podobnie jak w tegorocznymi kieruje dr hab. Barbara Niezabitowska-Wiśniewska z Instytutu Archeologii UMCS w Lublinie.
Kurhan sprzed 5 tys. lat
– Jeszcze nie wiemy kto usypał kurhan w Ślipczu. Przypuszczamy, że ma on 5 tys. lat. Łączy się z kulturą ceramiki sznurowej, schyłkowo neolityczną. Albo jest to kurhan koczowniczy datowany na IV lub II wiek przed Chrystusem – mówi prof. UMCS, dr hab. Barbara Niezabitowska-Wiśniewska z Instytutu Archeologii UMCS w Lublinie.
– Wiemy natomiast, że ten nasyp przyciągał uwagę innych społeczności żyjących w Kotlinie Hrubieszowskiej. Najpierw przybyli tutaj Goci i założyli swoje cmentarzysko, częściowo wkopując groby w nasyp kurhanu, a częściowo lokując je u jego podnóża. Dodatkowo część zmarłych palono, a ich szczątki rozsypano na szczycie kurhanu. Potem przybyli tu Słowianie i też wkopali swoje naczynia w nasyp kurhanu, a część u jego podnóża – tłumaczy profesorka z Instytutu Archeologii UMCS.
Najważniejszym zadaniem tegorocznych prac archeologicznych jest odkrycie, kto jest twórcą tego kurhanu.
– Wiemy już, że wewnątrz kurhanu była naziemna konstrukcja w typie szopy, wiaty. Została wykonana najprawdopodobniej z drewna i skór. Była oparta o słupy umieszczone w rowku wewnętrznym. Tego typu konstrukcje są charakterystyczne zarówno dla kultur neolitycznych, ale również kultur koczowniczych – mówi dr hab. Barbara Niezabitowska-Wiśniewska, naukowczyni z Instytutu Archeologii UMCS w Lublinie.
Prace archeologiczne potrwają do połowy września. Archeologom z Lublina pomagać będą wolontariusze ze Stowarzyszenia „Grossus” i pracownicy hrubieszowskiego muzeum.
– Jeśli udałoby się potwierdzić, że jest to kurhan koczowniczy i znaleźć wisienkę na torcie, czyli grób centralny, to byłaby jedna z największych sensacji archeologicznych ostatnich lat – mówi dr hab. Barbara Niezabitowska-Wiśniewska. – Żeby się tego dowiedzieć, potrzebujemy jeszcze co najmniej 2 tygodnie, aby zdjąć nasyp, tym bardziej że ten nasyp nie składa się wyłącznie z ziemi, ale jest tam mnóstwo zabytków związanych z Gotami czy Słowianami. Musimy skrzętnie pobierać wszelkie próbki – tłumaczy dr hab. Barbara Niezabitowska-Wiśniewska.
Wiele cennych eksponatów
W ubiegłym roku archeolodzy znaleźli w Ślipczu cmentarzysko Gotów, groby dzieci i noworodków, niektóre były bogato wyposażone w zapinki, paciorki szklane i bursztynowe oraz m.in. zabytki słowiańskie. Natrafiono na wiele cennych eksponatów, które można będzie oglądać w hrubieszowskim muzeum.
– Od lat zastanawialiśmy się, jakie tajemnice skrywają kurhany w Ślipczu. To jest wyjątkowe miejsce. Od setek, a może nawet tysięcy lat przykuwało uwagę społeczności żyjących nad Bugiem. Kopiec ziemny usypano zapewne kilka tysięcy lat temu. Na razie nie ustaliliśmy dla kogo. Następnie stał się on wtórnie miejscem pochówków gockich mieszkańców w III-IV wieku n.e. Dodatkowo w jego sąsiedztwie założono cmentarzysko, na którym odkryto pochówki dzieci i dorosłych. Natrafiono na szklaną, bursztynową, brązową, a nawet żelazną biżuterię. W jednym z pochówków natrafiliśmy w całości na zachowane naczynia gliniane. W przyszłości z pewnością te zabytki będą się dobrze prezentować w muzealnych gablotach. Co ciekawe, również we wczesnym średniowieczu nie przechodzono obok tego kopca obojętnie. W nasypie odkryto fragmenty naczynia, być może zawierającego pierwotnie przepalone ludzkie szczątki. No i to jeszcze nie koniec badań w Ślipczu. Wciąż na odsłonięcie czeka ten, dla którego ten kurhan został usypany po raz pierwszy – zaznacza Bartłomiej Bartecki, dyrektor Muzeum im. Stanisława Staszica w Hrubieszowie.
Napisz komentarz
Komentarze