O ile porażki z zespołem z Superligi można było się spodziewać, o tyle utrata punktów w derbach Lubelszczyzny – to jednak przykra niespodzianka. Wszak zamościanie dzierżą pozycję wicelidera tabeli Ligi Centralnej.
W spotkaniu pucharowym Padwa Zamość do przerwy dzielnie dotrzymywała kroku faworytowi z Puław. Do szatni obie drużyny schodziły przy stanie 17:18. W drugiej części gry puławianie szybko wypracowali jednak kilkubramkową przewagę, odnosząc bezproblemowe zwycięstwo.
W meczu o ligowe punkty niemal od samego początku przewagę posiadali przyjezdni z Białej Podlaskiej. Zespół trenera Marcina Stefańca prowadził po kwadransie 8:4, a do przerwy – 14:12. Gracze Padwy byli wyjątkowo nieskuteczni, a na domiar złego trzykrotnie z sześciu metrów trafiali w głowę Daniela Makowskiego, co kończyło się dwuminutowymi wykluczeniami. Po zmianie stron akademicy odskoczyli na pięć bramek (13:18 w 35 minucie), ale determinacja miejscowych sprawiła, że na 10 minut przed końcem był remis 21:21. Gdy kibice żółto-czerwonych liczyli na odwrócenie losów meczu, ich ulubieńcom przytrafiło się kilka prostych błędów, które bezwzględnie wykorzystali przyjezdni. W ostatnim fragmencie meczu Padwa zdołała zdobyć ledwie dwie bramki i komplet punktów pojechał do Białej Podlaskiej. – Przede wszystkim straciliśmy skuteczność. Jeżeli nie rzucaliśmy bramek z szóstego metra i popełnialiśmy błędy, to tak zmotywowany zespół, jak Biała, bezwzględnie to wykorzystał. W obronie nie poradziliśmy sobie z grą z kołem rywali i te elementy miały decydujący wpływ na wynik. Białej trzeba oddać, że od początku do końca grała konsekwentnie. Nawet gdy zbliżaliśmy się do rywala, to nie potrafiliśmy go złamać. Pewnie byłoby inaczej, gdyby nie problemy zdrowotne kilku graczy, ale teraz możemy w tym aspekcie tylko gdybać. Wygrał zespół, który był tego dnia lepszy. I taka jest prawda – komentuje II trener Padwy Wiesław Puzia.
Mimo porażki zespół trenera Zbigniewa Markuszewskiego zachował pozycję wicelidera tabeli. Padwa ma 32 punkty i o dwa wyprzedza KPR Żukowo. Prowadzi Śląsk Wrocław (45 punktów).
W najbliższy weekend żółto-czerwoni będą mieli wolne, a 13 lutego (wtorek) o godz. 19 zagrają na wyjeździe z SMS ZPRP Kielce.
KPR Padwa Zamość - AZS AWF Biała Podlaska 23:27 (12:14) KPR Padwa: Gawryś, Kozłowski - Morawski 6, Fugiel 3, Czerwonka 2, Konkel 2, Obydź 2, Olichwiruk 2, Szeląg 2, Szymański 2, Bączek 1, Skiba 1, Adamczuk, Kłoda, Maciąg, Małecki. Kary: 16 minut (Padwa), 12 minut (AZS). Widzów: 700. |
KPR Padwa Zamość – KS Azoty Puławy 26:36 (17:18) KPR Padwa: Kozłowski, Dragan – Czerwonka 6, Fugiel 5, Bączek 3, Puszkarski 2, Szeląg 2, Skiba 2, Pstrąg 2, Szymański 1, Kłoda 1, Morawski 1, Konkel 1 oraz Obydź, Olichwiruk, Małecki. Kary: 6 minut (Padwa), 8 minut (Azoty). Widzów: 800. |
Napisz komentarz
Komentarze