Jak informuje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej, 26 lutego po południu dyżurny bialskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące oszustwa na szkodę małżeństwa mieszkającego na terenie gm. Leśna Podlaska. - Z przekazanej informacji wynikało, że po południu na ich telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta podająca się za ich córkę. 72-latka, która prowadziła rozmowę była przekonana, że rozmawia właśnie ze swoim dzieckiem - podaje oficer prasowy.
Dodaje, że telefoniczna rozmówczyni oświadczyła, że jej mąż spowodował wypadek, w wyniku którego śmierć poniosła kobieta. By mężczyzna nie poszedł do więzienia potrzebują pieniędzy, które zostaną wpłacone na kaucję. Podczas trwających około 2 godziny rozmów prowadzonych również przez telefon komórkowy oszustka przekazywała kolejne instrukcje.
- Niestety pokrzywdzeni uwierzyli w przedstawioną historię i zdecydowali się pomóc zięciowi przekazując swoje oszczędności. Po odbiór pieniędzy przyszła nieznajoma, która podawała się za asystenta mecenasa. To jej oddali reklamówkę z banknotami. Dopiero po przekazaniu pieniędzy zorientowali się, że to oszustwo. Wówczas sprawa została zgłoszona na policję. Łupem sprawców padło 50 tys. zł. Ustalamy wszystkie okoliczności tej sprawy oraz apelujemy o rozwagę w kontaktach z nieznajomymi - mówi nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Podkreśla, że przebiegłość i pomysłowość oszustów jest nieograniczona. - Zanim podejmiemy jakiekolwiek kroki upewnijmy się, że dana osoba jest rzeczywiście tym za kogo się podaje. Nasza czujność i ograniczone zaufanie może uchronić nas przed nieuczciwymi ludźmi, którzy próbują wyłudzić pieniądze - zaznacza nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
WARTO PRZECZYTAĆ:
Napisz komentarz
Komentarze