Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 2 listopada 2024 23:48
Reklama
Reklama

Biega, liczy, gotuje. Aleksandra Beńko – lekkoatletka Agrosu Zamość

Sport, a zwłaszcza biegi sprinterskie, matematyka i kulinaria – to pasjonuje Aleksandrę Beńko. Lekkoatletka Agrosu Zamość mówi, że już nie wyobraża sobie życia bez udziału w treningach i zawodach na bieżni tartanowej.
Aleksandra Beńko
Aleksandra Beńko

 – Jak uczyłam się w klasie sportowej o profilu narciarstwo i rolkarstwo w Szkole Podstawowej nr 3 w Tomaszowie Lubelskim, to ze sportu robiliśmy wszystko, nie tylko jeździliśmy na rolkach i nartach. Pani wuefistka Beata Kulczyńska zabierała mnie na szkolne zawody lekkoatletyczne. Muszę przyznać, że w bieganiu byłam jedną z najlepszych w klasie. Pani Małgorzata Gdańska starała się pomagać naszej ekipie w przygotowaniu się do tych zawodów. Któregoś dnia zaprowadziła mnie razem z Amelią Kuźniarz na zajęcia w sekcji lekkoatletycznej, prowadzonej przez jej męża pana Andrzeja Gdańskiego. Byłam wtedy chyba w szóstej klasie. Zaczęłam systematycznie trenować biegi krótkie. Bardzo mnie to wciągnęło. Ekscytowało mnie to, że coś dobrego mi w życiu wychodzi – mówi Aleksandra Beńko (ur. 17 marca 2005 r. w Tomaszowie Lubelskim).

Istotną rolę odegrał trener Andrzej Gdański. 

– Od samego początku odpowiadała mi współpraca z trenerem Gdańskim. Przede wszystkim ma indywidualne podejście do każdej swojej zawodniczki. Zawsze tworzy wspaniałą atmosferę. Nawet gdy nam się nie powiedzie w zawodach, to jest dla nas miły, cierpliwy i wyrozumiały – mówi Aleksandra Beńko.

W mistrzostwach Polski, w konkurencjach indywidualnych sportsmenka Agrosu nie osiągnęła jeszcze „medalowych” sukcesów. Mówi, że o miejscu na podium w biegach sprinterskich nie myśli, bo konkurencja jest bardzo duża. Liczy za to na sukcesy w sztafecie. 

– W poprzednim sezonie letnim poprawiłam rekordy życiowe we wszystkich biegach – na 100, 150 i 200 m. W tegorocznym sezonie halowym uzyskałam nowe „życiówki” na obu dystansach, na których startowałam – 60 i 200 m. Jeśli poprawiam swoje najlepsze wyniki w karierze, to wiem, że moja kariera idzie w dobrym kierunku. Wiem, że wtedy jest OK bez względu na to, które miejsce zajmę w zawodach. „Życiówki” dają mi największą motywację do dalszej pracy na zajęciach szkoleniowych. Nie nastawiam się na jakieś wielkie sukcesy indywidualnie, bo poziom rywalizacji jest bardzo wysoki, a osiągane przeze mnie wyniki jeszcze nie są na miarę krajowej czołówki. Myślę za to głównie o sztafecie. Wszystko jej staram się podporządkować, całe przygotowania do sezonu. W końcu chciałabym razem z dziewczynami zdobyć ten upragniony medal – mówi Aleksandra Beńko.

Najlepsze osobiste wyniki sprinterki z Tomaszowa Lubelskiego na otwartym stadionie wynoszą 12.55 (100 m), 20.68 (150 m) i 26.93 (200 m). W ubiegłorocznych halowych mistrzostwach Polski U20 w Rzeszowie, w biegu na 60 m uzyskała 23. wynik eliminacji (8.34). W kolejnej edycji mistrzostw, we Wrocławiu, pobiegła trochę szybciej (8.24), ale jednak osiągnęła rezultat na miarę 26. pozycji w kwalifikacjach. Pod koniec stycznia tego roku, a więc kilkanaście dni przed wrocławskimi mistrzostwami Polski, uzyskała w Spale „Personal Best” w tej konkurencji – 8.10. 

– Liczyłam na to, że w mistrzostwach Polski wejdę do finału B, ale mi się nie powiodło. W eliminacjach przypadł mi tor obok Oliwii Zimoląg. Trochę mnie to zdeprymowało. Stresowałam się tym, że słabo wypadnę na tle tak szybkiej zawodniczki. W trakcie biegu zgubiłam rytm. Zresztą, już na starcie nie poszło mi najlepiej. Potwierdziło się, że niezbyt dobre wyjście z bloku nadal jest moją bolączką. To nie były dla mnie udane mistrzostwa, choć cały sezon halowy uważam za nie najgorszy w moim wykonaniu – twierdzi Aleksandra Beńko.

Szansę na medal w sztafecie 4 razy 100 m podczas najbliższych mistrzostw Polski U20 w Radomiu sprinterki zamojskiego klubu będą miały bardzo dużą. Przede wszystkim ich atutem będzie zgranie. 

– Wszystkie ze składu sztafety mówimy, że bardzo się lubimy, ale to szczera prawda. Jesteśmy ze sobą zżyte, dobrze się rozumiemy, choć mamy odmienne charaktery. W ostatnim czasie spędzałyśmy ze sobą bardzo dużo czasu. Nie tylko na obozach szkoleniowych. Spotykamy się nawet po treningach i szkole. Lubimy ze sobą rozmawiać. Zdarza się, że trener Gdański popędza nas do rozpoczęcia treningu, bo przed zajęciami nie możemy się ze sobą nagadać – mówi Aleksandra Beńko.

Tegoroczne mistrzostwa Polski U20 mogą być dla dziewcząt z klubowej sztafety ostatnią szansą na wspólny sukces. Aleksandra Beńko szykuje się do matury. Planuje studia w Rzeszowie. Chciałaby się kształcić na Politechnice Rzeszowskiej, na kierunku finanse i rachunkowość.

 – Trudno nam będzie razem trenować, jeśli dostanę się na studia w Rzeszowie. Będę wtedy rozważała przejście do klubu z tego miasta. Bardzo lubię matematykę, pasjonuje mnie, poświęcam jej mnóstwo czasu. Chciałabym się jak najlepiej przygotować do matury. Zamierzam zdawać egzamin w programie rozszerzonym. Ukończenie studiów w zakresie finansów i rachunkowości da mi duże możliwości zawodowe – tłumaczy Aleksandra Beńko.

Sportsmenka nie wyklucza jednak studiów w Lublinie, by pozostać w składzie sztafety. – Żal mi będzie opuścić grupę dziewczyn, z którymi tak dużo mnie łączy. Wiele będzie zależało od tego, jak wypadniemy w Radomiu. Tam zapowiada się ciekawa rywalizacja. Być może będziemy konkurowały ze sztafetą Tomasovii. Mam nadzieję, że Martyna Seń wyzdrowieje i pod dobrą ręką trenera Gdańskiego powróci do formy, jaką prezentowała przed kontuzją. Z nią w składzie będziemy mogły walczyć nawet o złoto. Zresztą, medal nie jest tak ważny, jak zdrowie Martynki – mówi Aleksandra Beńko.

Sprinterka zdaje sobie sprawę z tego, jak ważną rolę w życiu sportowca odgrywa dieta. Sama o nią potrafi najlepiej zadbać. – Bardzo lubię gotować. Najbardziej kręci mnie eksperymentowanie w kuchni. Ciekawi mnie wymyślanie nowych potraw, by nie było nudno dla podniebienia i kubków smakowych. Lubię jeść smaczne potrawy, ale wszyscy, którzy mnie znają, potwierdzą, że najbardziej smakuje mi makaron w najrozmaitszych postaciach. Gotowanie to trzecia z moich największych pasji – mówi Aleksandra Beńko.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Wtedy byłTreść komentarza: A cóż to był za ,,styl" ?Data dodania komentarza: 2.11.2024, 04:28Źródło komentarza: Gm. Zamość: Z roweru do więzienia. Spędzi tam rokAutor komentarza: WkwionyTreść komentarza: Chyba zmusić a nie zachęcić, nazywajcie rzeczy po imieniu.Data dodania komentarza: 1.11.2024, 21:10Źródło komentarza: Kierowców czekają kolejne opłaty. Trzy w jednej. To już pewneAutor komentarza: 800plus od 3 latTreść komentarza: To 800plus powinno być przyznawane dopiero od 3 lat dziecka i do ukończenia przez dziecko 24 lata tak żeby miało na studia a nie od urodzenia Bo od urodzenia i tak jest dużo pieniędzy na dziecko jak ktoś pracował przez rok bierze 100 procent wypłaty a kto nie to przez rok bierze tysiąca.i odrazu 800plus.a później po roku swiadczenie opiekuncze po tysiącu na rok albo po 500na dwa lata także tych świadczeń i pieniędzy i tak jest za dużo na takie małe dziecko a później jakby te pieniądze chociaż po części się przydały dla 18 latków to juz niema.nic nawet 800plus do 18tu lat a dopiero wtedy zaczynają się duże wydatki studiaData dodania komentarza: 1.11.2024, 12:51Źródło komentarza: Co dalej z 800 plus? Jest decyzja w sprawie przyszłości świadczeniaAutor komentarza: PO to złoTreść komentarza: łgarstwaData dodania komentarza: 1.11.2024, 10:37Źródło komentarza: PIŁKARSKA IV LIGA: Dwa gole z karnegoAutor komentarza: asdasTreść komentarza: Śmieć i potencjalny morderca!Data dodania komentarza: 1.11.2024, 10:18Źródło komentarza: 28-latek z gm. Szczebrzeszyn kompletnie pijany kierował ciężarówką. Nie wyrobił się na zakręcieAutor komentarza: HahaTreść komentarza: Aleja wstydu zasłużonych jest na cmentarzu wojskowym w pierwszym rzędzie .Data dodania komentarza: 1.11.2024, 10:05Źródło komentarza: Żegnamy znanych i zasłużonych zmarłych z powiatu hrubieszowskiego
Reklama