Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 14:24
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama

Turkowice: O siostrze Longinie i 7 wychowankach. Szkoła zaprasza na uroczystości

Społeczność Szkoły Podstawowej im. s. Wandy Longiny Trudzińskiej i Siedmiu Wychowanków organizują 19 maja Święto Patrona Szkoły. W tym roku mija 80. rocznica męczeńskiej śmierci zakonnicy oraz jej podopiecznych.
O męczeńskiej śmierci pamiętają zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP NP, które co roku z całej Polski przyjeżdżają do Sahrynia.
O męczeńskiej śmierci pamiętają zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP NP, które co roku z całej Polski przyjeżdżają do Sahrynia.

Wanda Trudzińska urodziła się w 1911 r. w Trembowli (województwo tarnopolskie). Gdy miała 7 lat na tyfus zmarli oboje rodzice. Po ich śmierci Wandą opiekowała się przez pewien czas siostra Aniela, a później brat Kazimierz. W końcu dziewczynkę wraz ze starszą od niej o dwa lata siostrą Walerią oddano na wychowanie do internatu prowadzonego przez siostry dominikanki w Tarnopolu, później do zakładu dla sierot w Trembowli, który prowadziły siostry służebniczki. W 1929 r. Wanda wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP NP w Starej Wsi k. Brzozowa, gdzie otrzymała imię Longina. W drugim roku nowicjatu siostra Longina została wysłana do pomocy w pracy wychowawczej w Zakładzie dla Sierot Wojennych w Turkowicach. To tu jako wychowawczyni spędziła większość swego życia zakonnego.

Pojechali, nie wrócili

Gdy wybuchła II wojna światowa w placówce przebywało ok. 300 dzieci – polskich, ukraińskich i żydowskich. Po tym jak w marcu 1944 r. nacjonaliści ukraińscy wymordowali na stacji kolejowej w Gozdowie niemal całą polską załogę kolejarzy, kursy kolejki wąskotorowej zostały wstrzymane, a siostry z Turkowic jeździły z wychowankami po prowiant do Werbkowic wózkiem torowym, który był napędzany siłą ludzkich mięśni.

Tak było również 15 maja 1944 r. Razem z siostrą Longiną do Werbkowic wyruszyło ośmiu chłopców w wieku od 10 do 12 lat. Byli to Januszek Sadłowski, który miał żydowskie pochodzenie, Zbyszek Michałowski i Stasio Kuczyński, dwóch braci i nazwisku Wysmyk, prawdopodobnie bliźniacy noszący nazwisko Wężyk oraz ukraiński chłopiec o nieustalonym nazwisku. Pojechali, ale nie wrócili.

Okazało się, że w drodze powrotnej siostra Longina zauważyła w Malicach płonący kościół. Zatrzymała wózek i razem z wychowankami zaczęła ratować sprzęty liturgiczne. To nie uszło uwadze banderowców, którzy zatrzymali całą gromadkę, a następnie popędzili w stronę Sahrynia i na drugi dzień zamordowali pod lasem wszystkich oprócz chłopca, który powiedział, że jest Ukraińcem. Oprawcy puścili go wolno. Nie wiadomo, co się później z nim stało.

Warto pamiętać

Zginęli 16 maja, a więc w uroczystość ku czci św. Andrzeja Boboli, do którego gorliwie się modlili. Warto wspomnieć, że jezuita Andrzej Bobola (1591-1657) to męczennik i jeden z patronów Polski. Został zamordowany 16 maja 1657 r. w Janowie Poleskim przez Kozaków za to, że nawracał ludność prawosławną na wiarę katolicką. Był torturowany. Kozacy wybili mu zęby, wyrywali paznokcie, zdzierali skórę, przypalali ogniem, a także odcięli mu nos i wargi, wykłuli oko i wyrwali język.

Przez wiele lat nie było wiadomo, gdzie doszło do mordu. Dopiero w 1975 r., za sprawą maturzysty z Sahrynia, udało się odnaleźć miejsce zbrodni oraz szczątki zamordowanych, które po latach spoczęły we wspólnej mogile na cmentarzu w Starej Wsi k. Brzozowa na Podkarpaciu. Tym maturzystą był zmarły 10 lat temu ks. Jan Pokrywka.

W 2004 r. w lesie stanął krzyż upamiętniający miejsce śmierci zakonnicy oraz chłopców, a w 2007 r. na placu przed byłym Zakładem dla Sierot Wojennych w Turkowicach odsłonięto pomnik poświęcony zamordowanym.

Uroczystości w 80. rocznicę śmierci siostry zakonnej i wychowanków rozpoczną się w niedzielę o godz. 11 od mszy świętej w sahryńskim kościele. Po nabożeństwie zaplanowano część artystyczną przygotowaną przez uczniów, wystąpienia zaproszonych gości oraz poczęstunek.

Wózkiem do nieba

Losom siostry Longiny i siedmiu wychowanków Zakładu dla Sierot Wojennych w Turkowicach poświęcona jest publikacja Leszek Wójtowicza „Wózkiem do nieba. Rzecz o siostrze zakonnej i sierotach zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich pod Sahryniem” (2015). Pierwsze wydanie książki spotkało się z życzliwym przyjęciem czytelników. Drugie, które ukazało się w ub. roku, zostało poszerzone m. in. o historię bł. ks. Błażeja Nowosada, proboszcza parafii w Potoku Górnym (powiat biłgorajski), którego ukraińscy nacjonaliści zamordowali 19 grudnia 1943 r.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy Goldsun - Fundacja Czysta Dotacja
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama