Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło w piątek, 14 lipca, przed godziną 18. Niespełna dwuletnia dziewczynka wypadła z okna na trzecim piętrze. Przeżyła prawdopodobnie dlatego, że nie spadła na chodnik, ale na ogródek przy bloku.
Dziecko spadając, doznało poważnych obrażeń. Wstępnie zdiagnozowano u niej m.in. uraz kręgosłupa i stłuczenia żeber. Postanowiono jak najszybciej przetransportować dziewczynkę do szpitala dziecięcego w Lublinie. Karetka pogotowia pojechała na sygnale w stronę Lublina. Z Lublina wystartował śmigłowiec ratunkowy. Wylądował w Krasnymstawie. Dziewczynkę wprost z karetki zabrano na pokład. Śmigłowiec odleciał do Lublina.
W momencie kiedy ciężko ranne dziecko było transportowane do szpitala, zamojscy policjanci zatrzymali jego matkę.
Mundurowi ustalili, że w mieszkaniu, z którego okna wypadła dziewczynka, w chwili zdarzenia przebywały dwie osoby. Matka małej oraz 24-letni brat dziecka. Zarówno kobieta, jak i jej dorosły syn znajdowali się pod wpływem alkoholu. 42-latka miała w organizmie blisko 2 promile alkoholu.
W sobotę kobieta trzeźwiała w policyjnym areszcie. Kiedy wytrzeźwiała, usłyszała zarzuty narażenia dziecka na utratę życia lub zdrowia i została zwolniona z aresztu.
Więcej o tej bulwersującej sprawie w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze