Po przeszło trzech latach Karol König znów będzie walczył o medal na zapaśniczej macie. Zawodnik UKS Sorga Zamość przygotowuje się do startu w mistrzostwach Polski seniorów w zapasach w stylu klasycznym. Zawody zostały zaplanowane na 13, 14 września w Chełmie. Poprzedni start w zawodach zapaśniczych Karol König zaliczył pod koniec maja 2021 r. Były to mistrzostwa AZS w stylu klasycznym w Warszawie. Podopieczny trenera Ryszarda Radlińskiego zdobył brązowy medal w kategorii wagowej 130 kg. Kilka tygodni wcześniej wywalczył z Staszowie (woj. świętokrzyskie) brąz młodzieżowych mistrzostw Polski U23 w zapasach w stylu wolnym w kat. 125 kg. Natomiast w marcu 2021 r. został w Poznaniu młodzieżowym wicemistrzem Polski w zapasach w stylu wolnym w kat. 130 kg. Po tak udanej pierwszej połowie sezonu 2021 Karol König zdecydował się na przerwę w zapaśniczych startach.
Czytaj też: BKS Biłgoraj – 6 lat sukcesów i jeden wielki problem
Nadzieja na medal
– Kończyłem wtedy wiek młodzieżowca. Od 2022 r. musiałbym rywalizować z seniorami. Ważyłem 120 kg. Trudno byłoby mi dobrze przygotować się do mistrzostw Polski seniorów, bo na Lubelszczyźnie nie sposób znaleźć zapaśników w mojej kategorii wagowej, by toczyć z nimi walki sparingowe. Przeprowadziłem się z Zamościa do Chełma. Założyłem rodzinę. Przejąłem też interes, który dotąd prowadził mój tata. Ciężko mi było to wszystko ze sobą pogodzić w nowych dla mnie okolicznościach. A że najbliższe mistrzostwa Polski odbędą się w Chełmie, to zdecydowałem się wystartować. Mam nadzieję, że wywalczę medal. Moje szanse na miejsce medalowe wzrosły, ponieważ w ostatnich latach z tej kategorii wagowej wypadło wielu zawodników, więc konkurencja nie jest tak mocna, jak trzy, czy cztery lata temu – mówi Karol König.
Ze startu w sumo, które uprawia od kilkunastu lat, jednak nie zrezygnował. I pokaźnie powiększył w ostatnich sezonach swoją przebogatą kolekcję medalową z mistrzostw Polski i Pucharu Polski, a także zawodów międzynarodowych rangi mistrzowskiej. W maju tego roku reprezentował Polskę w mistrzostwach Europy seniorów w greckim mieście Loutraki. Wywalczył tam brązowy medal w rywalizacji seniorów w kat. 115 kg.
– Na początku września wezmę udział w konsultacjach kadry narodowej. Od tego, jak na nich wypadnę, będzie zależało to, czy na początku listopada wystartuję w mistrzostwach świata seniorów w sumo w Krotoszynie – informuje Karol König.
Rodzinny interes
Nadchodząca jesień będzie dla sumoki i zapaśnika UKS Sorga Zamość ważna także jeszcze z jednego powodu.
– Zamierzam wrócić na Katolicki Uniwersytet Lubelski, by kontynuować kształcenie na wydziale prawa. Przede mną piąty rok studiów. Musiałem przerwać naukę na rok ze względu na liczne obowiązki w rodzinnej firmie, którą niedawno przejąłem. Zdecydowałem się na różne inwestycje. Musiałem poświęcić na to sporo czasu – mówi König.
To właśnie rodzinny interes zmotywował Königa do zdobycia wiedzy prawniczej.
– Podjąłem studia prawnicze z myślą o tym, że może zostanę kiedyś sędzią, choć do tego daleka droga, pełna wyrzeczeń i poświęceń. Ważniejsze jednak było dla mnie to, że wiedza, którą mogę posiąść na wydziale prawa, ułatwiłaby mi poruszanie się w biznesie. Znajomość prawa i jego interpretacji zdecydowanie pomaga w prowadzeniu działalności gospodarczej – tłumaczy König.
W sobotę, 20 lipca rozpoczął się nowy etap w przedsiębiorczym życiu Königa. Nad zalewem w miejscowości Husynne koło Dorohuska otworzył własną restaurację.
– Do tej pory żyliśmy głównie z handlu przygranicznego. Mieliśmy kilka punktów handlowych w pobliżu granicy Polski z Ukrainą. Sprzedawaliśmy głównie wyroby mięsne. Ta działalność jednak przestała być opłacalna z powodu wojny. Naszymi głównymi klientami byli właśnie Ukraińcy – wyjaśnia König.
Reprezentant UKS Sorga jest jednym z największych poliglotów w środowisku sportowym Zamojszczyzny. Biegle posługuje się językiem angielskim, niemieckim, rosyjskim i ukraińskim. Opanował też podstawy kilku innych.
– Językiem rosyjskim posługuję się od dziecka, bo moja mama jest Białorusinką. Ukraiński dobrze poznałem w trakcie pomocy tacie w prowadzeniu rodzinnego interesu. Angielski poznałem w trakcie licznych wyjazdów na zawody międzynarodowe. W imieniu klubu prowadziłem korespondencję ze światową federacją sumo. Natomiast niemiecki nauczyłem się podczas stażu w szkole mistrzostwa sportowego we Frankfurcie nad Odrą. Nauka kolejnych języków obcych nie sprawia trudności, jeśli zna się jeden z danej grupy językowej. Schematy wypowiedzi w poszczególnych grupach językowych są do siebie podobne. Ważne jest to, żeby zapamiętać odpowiedni zasób słów w danym języku – tłumaczy König.
Nietrudno po nazwisku poznać, że zawodnik UKS Sorga ma niemieckie korzenie.
– Moja rodzina ze strony ojca pochodzi z terenu Prus Zachodnich. Tata mieszkał na Kujawach, w okolicach Świecia – mówi König.
Przeczytaj: Zawodnicy UKS Sorga Zamość zdobywają medale, ale "sytuacja klubu jest dramatyczna"
Najpierw Agros, potem Sorga
Zamojski sumoka i zapaśnik wychowywał się w Bełżcu i Zamościu.
– Mój tata był zapaśnikiem. Na Białorusi podczas zawodów międzynarodowych poznał moją mamę. Wtedy zdecydował się przeprowadzić bliżej granicy, by w jej pobliżu prowadzić handel z Ukraińcami. Na początku tata mieszkał w Sławatyczach. Potem zakładał kolejne przygraniczne punkty handlowe. W końcu zamieszkał w Bełżcu na Zamojszczyźnie. Od pierwszej do czwartej klasy uczęszczałem do szkoły podstawowej w Bełżcu. Od piątej klasy uczyłem się w Zamościu. W tym mieście ukończyłem też szkołę średnią – Technikum Mechaniczne – opowiada o sobie König.
Przygodę ze sportem König zaczynał w Agrosie Zamość, ale w 2012 r. przeszedł do założonego rok wcześniej UKS Sorga.
– Mój trener w Agrosie Ryszard Radliński popadł w jakiś konflikt z tym klubem. Wtedy mój tata pomógł mu założyć UKS Sorga. Byłem jedynym młodym sportowcem, który wtedy opuścił Agros, by kontynuować swoją przygodę ze sportem właśnie w UKS Sorga. Nie żałuję, że przeszedłem do nowego klubu, bo mogłem dalej się szkolić u trenera, którego uważam za najlepszego, z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia. To właśnie trener Radliński poprawadził mnie do tylu sukcesów. Od 2020 r. mieszkam w Chełmie, a na zajęcia szkoleniowe do Zamościa przyjeżdżam sporadycznie. Trenuję indywidualnie w Chełmie, ale nadzór nad moim szkoleniem i rozwojem wciąż sprawuje trener Radliński – mówi König.
Czytaj również: Kinga Staszczuk, sportsmenka Agrosu Zamość. "Będzie fajną trenerką"
Napisz komentarz
Komentarze