– Kontuzja, której Janek nabawił się na początku czerwca w biegu na 100 m podczas Ogólnopolskich Mistrzostw Krajowego Zrzeszenia LZS, całkowicie zaburzyła nam przygotowania do mistrzostw Polski. Gdyby nie ten uraz, to spokojnie walczyłby o medal. Podczas treningów i także w trakcie biegów w Radomiu oszczędzaliśmy jego kontuzjowaną nogę. Nie był w stanie szybciej pobiec. Osiągnął wynik na miarę aktualnych możliwości zdrowotnych. Więcej nie mogliśmy wymagać. Godne uznania jest to, że tak szybko wrócił do biegania. Jestem zadowolony z jego startu – mówi trener Tomasz Magdziak.
PRZECZYTAJ TEŻ: Twierdza Zamość Cup. Awans Camaro Zamość
Na stadionie lekkoatletycznym MOSiR przy ul. Narutowicza 9 w Radomiu Śmietanka uzyskał czas 48.16 (w kwalifikacjach) i 47.87 (w finale A). Wygrał trzecią spośród czterech serii eliminacyjnych. W biegu finałowym był piąty. Gdyby chociaż wyrównał rekord życiowy 47.05, który uzyskał pod koniec maja w trakcie mityngu gwiazd lekkoatletycznych „Lubelskie Koziołki 2024”, to zdobyłby brązowy medal. Wszyscy czterej zawodnicy, którzy w biegu finałowym w Radomiu okazali się szybsi niż Śmietanka – Michał Kijewski (UKS Sokół Węgorzewo), Jakub Szarapo (BKS Bydgoszcz), Wiktor Wróbel (Orkan Ostrzeszów) i Adrian Wójciak (UMLKS Pegaz Opoczno), poprawili swoje „życiówki”.
A cała czołowa piątka znalazła się w reprezentacji Polski na mistrzostwa świata U20. Szóstym Polakiem w męskiej sztafecie w Limie będzie Stanisław Strzelecki (Bolesłavia Bolesławiec), który kilkanaście dni temu w Bańskiej Bystrzycy został mistrzem Europy juniorów U18 w biegu na 400 m i ustanowił w tej kategorii wiekowej nowy rekord Polski (46.50). – Oficjalnie Janek nie został jeszcze powołany na mistrzostwa świata. Stosowne pismo jeszcze do nas nie wpłynęło, ale trener kadry Marek Jaros już nas o tym poinformował. Szkoleniowiec zapewnił nas, że wkrótce Janek weźmie udział w pierwszym sprawdzianie reprezentacyjnych sztafet – mówi trener Magdziak.
W Radomiu startowało jeszcze dwoje reprezentantów Unii. Kacper Chmielewski nie ukończył eliminacyjnego biegu na 110 m przez płotki, natomiast Kinga Czerwińska zajęła przedostatnie, szesnaste miejsce w biegu na 3000 m z przeszkodami (13:53.28). – Awans do finału A był w zasięgu możliwości Kacpra. Niestety, nie ukończył konkurencji. Na początku biegu popełnił kilka błędów technicznych, zgubił rytm, wpadł na płotek i się przewrócił, po czym zszedł z trasy. Kinga uzyskała wynik słabszy od swojego rekordu życiowego – mówi trener Magdziak.
„Personal Best” Czerwińskiej w biegu na 3000 m z przeszkodami wynosi 13:28.16, więc nawet gdyby uzyskała w Radomiu taki sam rezultat, to nie poprawiłaby swojego miejsca w wyścigu.
Napisz komentarz
Komentarze