Tyszowieckie liceum zakończyło działalność 1 września 2018 r., ale to nie przeszkadza absolwentom tej szkoły pamiętać o niej, o nauczycielach i o sobie nawzajem. Po raz siódmy wspólnymi siłami Paweł Kościołko, Dariusz Grabiec, Robert Horbaczewski, Ewa Nawrot, Magdalena Siwek, Justyna Skowyra i Kinga Dyniec zorganizowali zjazd absolwentów Liceum Ogólnokształcącego im. Hetmana Czarneckiego.
Powrót do Tyszowiec
– Zjazdy, które odbywają się co pięć lat, gromadzą absolwentów nie tylko z Polski, ale i z zagranicy. W tym roku pojawili się ci, którzy na co dzień mieszkają np. we Francji, Szwajcarii, Holandii, Niemczech. Najliczniejszą grupę stanowili maturzyści '94, którzy w tym roku obchodzą 30-lecie matury. Bardzo ucieszyła nas obecność najstarszego pokolenia absolwentów – mówi Robert Horbaczewski, członek komitetu organizacyjnego.
Spotkanie absolwentów tradycyjnie zaczęło się od modlitwy w intencji zmarłych nauczycieli, wychowawców oraz uczniów liceum. Mszę celebrowali księża, absolwenci szkoły. Z powodu modernizacji kościoła parafialnego msza odbyła się w kaplicy sióstr kamedułek.
CZYTAJ TEŻ: Gm. Tyszowce: Na wieszakach 25-latek suszył marihuanę. Został aresztowany
Potem, jak za dawnych lat, na placu liceum odśpiewano hymn szkoły. Odczytano listy od nauczycieli, którzy nie mogli przybyć na uroczystość. Udało się nawet telefonicznie połączyć z Felicją Skibą – 89-latką, która była pierwszą kobietą w historii szkoły, pełniącą funkcję dyrektorki w latach 1978-1991. Pani Felicja pozdrowiła uczestników zjazdu, swoich uczniów i życzyła im dobrej zabawy.
Mimo deszczowej pogody uczestnicy zjazdu zatańczyli nawet poloneza. W pary ustawili się na boisku szkolnym. Tańczył między innymi najstarszy uczestnik zjazdu Marian Choczyński (matura 1960).
Po części oficjalnej absolwenci i goście udali się na bal, na którym bawili się do późna, wspominali i rozmawiali.
Pamięci nauczycieli
Liceum w Tyszowcach powstało w 1944 r. Pierwszymi nauczycielami byli tam profesorowie szkół m.in. z Lwowa i Warszawy. Szkoła funkcjonowała 74 lata. Wykształciło się w niej ponad 3,5 tysiąca absolwentów, spośród których wielu zostało lekarzami, naukowcami, inżynierami. O tradycji dawnej szkoły przypomina izba pamięci, a także zjazd absolwentów.
PRZECZYTAJ: Tyszowce: Helena Bondyra, babcia burmistrza, skończyła 100 lat!
Ideą organizatorów zjazdu od początku było dbanie o historię i tworzenie jej na nowo.
– Po każdym zjeździe chcemy zostawić jakiś ślad. W przeszłości były to tablice okolicznościowe na elewacji szkoły. Sadziliśmy pamiątkowe dęby. Tym razem postanowiliśmy uczcić pamięć zmarłych nauczycieli tabliczkami pamiątkowymi z tarczą szkolną. Chcemy, aby przed 1 listopada pojawiały się na grobach nie tylko tych, którzy spoczywają na miejscowym cmentarzu, ale także na innych cmentarzach w Polsce – zapowiada Robert Horbaczewski, absolwent LO w Tyszowcach i były wieloletni dziennikarz „Kroniki Tygodnia”.
Harcerze już zaczęli zostawiać tabliczki na grobach nauczycieli. Żeby dotrzeć do każdego grobu i uczcić każdą osobę, która była związana z tyszowieckim liceum, potrzebna jest też pomoc innych osób. Dlatego organizatorzy zjazdu proszą, by informować ich o tym, gdzie spoczywają nauczyciele LO w Tyszowcach.
Napisz komentarz
Komentarze