W upalne dni Jezioro Białe przeżywa oblężenie. W sobotę (29 lipca) w Okunince pod Włodawą zameldowało się tam czworo młodych ludzi z powiatu tomaszowskiego: trzech mężczyzn i jedna kobieta. Jak później ustalili włodawscy funkcjonariusze policji, panowie nie umieli pływać, ale ok. godz. 21 zostawili na brzegu koleżankę, a sami postanowili wejść do wody, aby się trochę popluskać. W pewnym momencie jeden z nich zaczął się topić.
Zniknął pod wodą
To był 17-letni mieszkaniec gm. Tarnawatka. Koledzy nie potrafili mu pomóc, dlatego zaczęli wzywać pomocy. Ratowników o tej porze nie było już nad wodą. Jeden z plażowiczów wskoczył do jeziora i zaczął holować nastolatka do boi. Ale podczas pojętej akcji ratunkowej 17-latek znów zniknął pod wodą. – Mężczyzna ponownie próbował ratować chłopaka, jednak bezskutecznie – informuje Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Na miejsce przyjechali nurkowie, którzy po ok. 10 minutach wyłowili chłopaka i przekazali go załodze karetki pogotowia. – Pomimo podjętej akcji reanimacyjnej, nie zdołano przywrócić mu funkcji życiowych – mówi Renata Laszczka-Rusek.
Przybyły na miejsce zdarzenia prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok.
Mieszkańcy gminy Tarnawatka są w szoku. – To był syn pracownicy Urzędu Gminy w Tarnawatce – powiedziała nam zapłakana mieszkanka Tarnawatki. – Chłopak pojechał nad wodę po swoją śmierć...
Przygnębiony wójt gm. Tarnawatka nie był stanie rozmawiać z nami na temat tej tragedii.
Młody mieszkaniec gm. Tarnawatka to pierwsza ofiara kąpieli w Jeziorze Białym w tym sezonie. Śledztwo w sprawie jego utonięcia prowadzi Prokuratura Rejonowa we Włodawie.
Napisz komentarz
Komentarze