22-latka z powiatu zamojskiego na portalu OLX znalazła ogłoszenie o wynajmie apartamentu w Zakopanem w cenie 1700 złotych za 4 noce. Zadzwoniła pod podany numer telefonu, żeby potwierdzić dostępność apartamentu.
– Wynajmujący wyjaśnił, że celem rezerwacji należy wpłacić zaliczkę w kwocie 250 złotych. Następnie w wiadomości SMS podał dane do przelewu. 22-latka wpłaciła pieniądze i wysłała potwierdzenia płatności. Wynajmujący napisał do niej, że pieniądze doszły i oczekuje jej w umówionym wcześniej terminie – informuje podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Policjantka dodaje, że w międzyczasie 22-latka zorientowała się, że takie same zdjęcia jak w ogłoszeniu, z którego skorzystała, dostępne są publicznie i pochodzą z innej górskiej miejscowości.
CZYTAJ TEŻ: Gm. Telatyn: Chciała sprzedać buty, a straciła ponad 20 tysięcy złotych
Zaniepokojona sytuacją próbowała telefonować do mężczyzny, z którym wcześniej rozmawiała w sprawie wynajmu, jednak bezskutecznie. Za każdym razem słyszała w słuchawce informację, że użytkownik numeru prowadzi rozmowę. Zniknęło również ogłoszenie, z którego skorzystała. Poszła, więc do banku, aby zablokować przelew. Dowiedziała się tam, że pieniądze zostały już zaksięgowane w banku odbiorcy. Sprawę oszustwa 22-latka zgłosiła zamojskim policjantom.
Podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło zwraca uwagę na to, że liczba tego typu oszustw rośnie właśnie przed wyjazdami świąteczno-noworocznymi.
– Osoby, które decydują się spędzić ostatnie dni grudnia w miejscowościach turystycznych znajdują atrakcyjne cenowo ogłoszenie na nocleg i jak najszybciej chcą skorzystać z oferty. Błyskawicznie wpłacają pieniądze, a potem kontakt się urywa. Dlatego starajmy się korzystać z oficjalnych stron hoteli, pensjonatów lub portali skupiających zweryfikowanych ogłoszeniodawców. Pamiętajmy, zanim klikniemy „zarezerwuj” i przelejemy pieniądze, powinniśmy sprawdzić, czy dany obiekt faktycznie istnieje. Nie sugerujmy się samymi komentarzami zamieszczonymi tylko na stronie czy w komentarzach pod ogłoszeniem – takie komentarze mogą być nieprawdziwe. Sprawdzajmy wiarygodność właścicieli – im więcej informacji na ich temat, jak NIP, REGON, KRS, tym lepiej. Korzystając z różnych źródeł starajmy się ustalić, czy obiekt faktycznie istnieje. Pomocne mogą być w tym przypadku choćby internetowe mapy – radzi podkomisarz Krukowska-Bubiło.
Napisz komentarz
Komentarze