Do dyżurnego zamojskiej Policji z Centrum Powiadamiania Ratunkowego we wtorek (7 stycznia) wpłynęło zgłoszenie od zaniepokojonego mieszkańca miasta, który poinformował służby, że nieznany mężczyzna wszedł do jego domu, później wyszedł i położył się przy ogrodzeniu posesji.
Skierowani tam policjanci zastali zgłaszającego, który wyjaśnił im szczegóły zdarzenia oraz wskazał osobę, której sytuacja dotyczyła. Był nim 35-letni mieszkaniec Zamościa. Mężczyzna był nietrzeźwy, badanie wykazało w jego organizmie ponad 2 promile.
CZYTAJ TEŻ: Pościg ulicami Zamościa. Kierowcy grozi teraz nawet 5 lat więzienia
– Policjanci ustalili, że nietypowe zachowanie 35-latka opisywane przez zgłaszającego to nie jedyne zdarzenie z jego udziałem na terenie miasta – zawiadamia podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
I rozwija: – Kilkanaście minut wcześniej znajdując się na parkingu przy ulicy Wyszyńskiego 35-latek zaglądał do wnętrz zaparkowanych samochodów i szarpał za klamki. Wskoczył też na maskę stojącego tam volvo, a później oddalił się w kierunku osiedla Zamoyskiego.
– 35-latek został doprowadzony najpierw na szpitalny oddział ratunkowy, gdzie w czasie badania używał słów wulgarnych i zakłócał pracę personelu medycznego, a później do policyjnego aresztu – informuje rzeczniczka KMP Zamość.
W sprawie volvo właścicielka pojazdu złożyła zawiadomienie o uszkodzeniu pokrywy silnika i przedniego zderzaka jej auta, wyceniając wartość poniesionych strat na 1500 złotych.
Po wytrzeźwieniu 35-latek usłyszał zarzut zniszczenia cudzej rzeczy. Podejrzany odpowie też za wykroczenia, które popełnił, przebywając na szpitalnym oddziale ratunkowym.
– Zgodnie z kodeksem karnym, kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5 – przypomina podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło.
Napisz komentarz
Komentarze