Defensywa gospodarzy miała pecha już na początku meczu, gdy po zagraniu ręką jednego z graczy Huczwy Mateusz Garbaty wskazał na wapno. Do piłki podszedł doświadczony Bartosz Stefanik, ale jego strzał został obroniony. Bramkarz Huczwy powtórzył ten wyczyn kilkanaście minut później, nie dając się pokonać Piotrowi Borowiakowi. W tym czasie jednak po rajdzie Damiana Okalskiego prowadzili już 1:0. Podwyższył po rzucie rożnym Adrian Podborny.
– Mimo że było bardzo gorąco, to moi gracze chyba przymarzli do murawy, bo żaden z nich nie skoczył i nie przeszkodził rywalowi – skomentował stratę drugiej bramki trener Korony Jerzy Bojko.
Gdy Artur Mac podwyższył na 3:0, przyjezdni ruszyli do przodu, czego efektem były dwa trafienia Jamroża. W końcówce otwarta gra łaszczowian została jednak skarcona, a szybką kontrę Huczwy skutecznie wykończył Tomasz Walentyn.
Huczwa Tyszowce – Korona Łaszczów 4:2 (2:0)
Bramki: Okalski 7, Podborny 33, Mac 82, Walentyn 90+2 – Jamroż 85, 87.
Huczwa: Wojtaszek (46 Waśkiewicz) – Podborny, Anioł, Okalski (46 Bukowski), Sak (46 Ziółkowski) – Droździel (65 DWalentyn), Wronka (65 Tomaszewski), Gilarski, Antoniuk (46 Podolak), Sioma – Maliszewski (46 Mac).
Korona: Mac (58 Fedyna) – Huzar, Mossurec, Kuźniarski, Nizio – Jamroż, Ręmbisz, Stefanik, Sadowski, Szarowolec (60 Sagan) – Borowiak.
Sędziował: Mateusz Garbaty.
Więcej w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze