To nie była pierwsza wizyta członków ZGM w placówce przy ulicy Źródlanej i podobnie jak wszystkie poprzednie, można ją uznać za bardzo udaną.
ZGM istnieje w Zamościu od 2013 roku. Od początku działania udziela się charytatywnie, m.in. wspierając zamojski Dom Dziecka. Motocykliści w miarę regularnie jeżdżą do placówki, spędzają z dzieciakami czas, organizują ogniska, biorą udział w różnych zabawach. Czasem zabierają ze sobą także policjantów i strażaków. Organizowali również pokazy cyrkowe czy akrobacji motocyklowych grupy FRS.
Tym razem również było bardzo miło. Wszyscy spotkali się wspólnym ognisku, razem piekli kiełbaski, grali również w piłkę, rozmawiali. Największą atrakcją była jednak dla dzieci możliwość przejażdżek na motocyklach czy zabytkowym Moskwiczem z 1953 roku, który na ten dzień motocyklistom z ZGM wypożyczył członek zaprzyjaźnionej grupy Białe Kruki.
Jak wychowankowie Domu Dziecka odbierają te wizyty? – Na pewno zawsze to jakieś urozmaicenie dla dzieciaków. Naprawdę niezła frajda i atrakcja. Zawsze jak mają przyjechać motocykliści, panuje takie podniecenie. Młodsze dzieci, jak i starsi, nie mogą się doczekać – zapewnia Natalia.
Po sobotniej wizycie członków ZGM dzieciom zostały wspaniałe wspomnienia, ale też prezenty. Motocykliści nie przyjechali bowiem z pustymi rękami. Dostarczyli kilka toreb skarpetek i suszarki na bieliznę.
Napisz komentarz
Komentarze