Mało tego, na trybunach w Zawadzie dało się słyszeć, że gdyby z taką zawziętością i determinacją Polacy walczyli z Duńczykami, to wynik ekipy Adama Nawałki byłby o niebo lepszy.
Od pierwszego gwizdka trwała więc piłkarska bijatyka. Co rusz dochodziło do starć, a piłkarze obu ekip nie przebierali w środkach, aby tylko utrudnić życie rywalowi. W tej wymianie ciosów nieco lepiej prezentował się Gryf i to on powinien schodzić na przerwę z prowadzeniem. W 30 min meczu Dominik Karaszewski z prawego skrzydła przedarł się przez zasieki Omegi i znalazł się przed Piotrem Sasimem. Ku rozpaczy miejscowych kibiców ich napastnik uderzył tak, że zapunktowałby co najwyżej w rugby. Po zmianie stron bitwa o Zawadę trwała nadal. Mimo że klarownych sytuacji darmo szukać, to jednak gracze obu ekip ciągle wyglądali tak, jakby tego dnia mieli po dwa serca. W 63 min kontra Omegi przyniosła efekt. Prawym skrzydłem popędził Przemysław Tchórz, wykładając piłkę Bartoszowi Niziołowi. Snajper Omegi z zimną krwią przymierzył po długim słupku, by za chwilę utonąć w ramionach kolegów. Zrozpaczony beniaminek rzucił do przodu wszystkie siły, ale jak morskie fale rozbijają się o skalisty brzeg, tak ataki miejscowych kończyły się na bezwzględnym Łukaszu Mikulskim i Kamilu Greli. Po ostatnim gwizdku sędziego goście mogli więc odtańczyć taniec radości.
Gryf Gmina Zamość – Omega Stary Zamość 0:1 (0:0)
Bramka: Nizioł 63.
Gryf: Dobromilski – Wolski (64 Krystian Cebula), Blonka, Galan (71 Sz. Kostrubiec), Burak – Kacper Cebula, Flaga (63 Albingier), Goździuk, Gromek (73 Sałamacha) – Karaszewski (86 Węgrzyn), Popko.
Omega: Sasim – Denis (7 J. Baran), Grela, Mikulski, Dywański – P. Tchórz (90 J. Goch), M. Bojar, Mazur (46 K. Bojar), Maciejewski (Sałamacha) – Nizioł, Wiatrzyk (53 Muda).
Sędziował: Bartłomiej Barda.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze